Zostałem objęty ochroną. Podjęte zostaną również kroki prawne - zapowiedział w sobotę szef resortu zdrowia Adam Niedzielski, komentując piątkowy incydent przed jego blokiem. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać osoby nagabujące polityka. - Policja przekazała do prokuratury materiał zebrany w sprawie wdarcia się grupy osób do bloku, w którym mieszka minister zdrowia - poinformowała Komenda Stołeczna Policji.
"Bardzo dziękuję za wszystkie wyrazy wsparcia i współczucia dotyczące wczorajszej sytuacji" - napisał w sobotę wieczorem na Twitterze Adam Niedzielski. Jak poinformował, został objęty ochroną. Dodał, że w związku z incydentem zostaną podjęte kroki prawne.
"Bezmyślna agresja nie może zdominować naszego życia publicznego i pozostać bez reakcji" - napisał minister.
Wcześniej tego dnia zastępca rzecznika Komendy Stołecznej Policji Rafał Retmaniak poinformował, że w piątek przed godziną 20 policja otrzymała zgłoszenie od ministra Niedzielskiego o tym, że "pod jego miejscem zamieszkania zebrała się grupa osób, które zachowują się wobec niego natarczywie".
Kiedy na miejsce zdarzenia przybyli policjanci, tych osób już nie było. - Cały zebrany materiał - wszystkie okoliczności - w tej sprawie zostały przekazane do prokuratury celem oceny prawno-karnej – powiedział Retmaniak. Wyjaśnił, że w zależności od oceny prokuratury policja będzie prowadzić dalsze czynności.
Pytali ministra o pandemię
Nagranie z miejsca akcji zostało zamieszczone na Twitterze. Kiedy pod budynek podszedł minister, kilka osób podbiegło do niego. Potem weszli za nim do środka. Jeden z mężczyzn zapytał o pandemię. "Skąd się to bierze? Tu jest wirus, za chwilę go nie ma w restauracji, co chwilę jest to zmieniane?" – pytał mężczyzna.
Niedzielski nie reagował na pytania i wszedł do windy. Mężczyzna nie odpuszczał: "Czemu pan ucieka przed obywatelami? Chcielibyśmy się tylko dowiedzieć, dlaczego jesteśmy tak traktowani, panie ministrze". Na nagraniu widać też kilka innych osób, które nagrywają zdarzenie telefonami.
Potem grupa osób wbiegła na piętro, na które minister wjechał windą. "To jak, odpowie pan na pytanie?" – zapytał mężczyzna. Niedzielski w odpowiedzi wziął telefon do ręki, po czym wszedł do mieszkania. Osoby zbiegły po schodach na dół. "Pan Niedzielski nie potrafił nic nam powiedzieć, ale wiemy dokładnie, gdzie on mieszka i będziemy tutaj, nie raz, nie dwa, dopóki się ta cała szopka nie skończy" – zapowiedział na końcu nagrania mężczyzna.
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24