W warszawskim Ursusie z okna na czwartym piętrze wypadła kobieta. Odniosła ciężkie obrażenia. Jak informuje prokuratura, poszkodowana wcześniej wzywała pomocy, ponieważ właściciel mieszkania nie chciał jej wypuścić. Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał zarzut.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 27 maja, około godziny 18. Służby interweniowały przy jednym z bloków na ulicy Zagłoby. Według nieoficjalnych ustaleń reportera tvnwarszawa.pl Artura Węgrzynowicza, z okna znajdującego się na czwartym piętrze wypadła młoda kobieta i spadła na zadaszenie wejścia do klatki schodowej. Poszkodowana w ciężkim stanie została zabrana do szpitala. W związku z tą sprawą policjanci zatrzymali mężczyznę.
Zarzut pozbawienia wolności
W środę rano rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Piotr Skiba poinformował o okolicznościach zdarzenia.
- W sprawie ustalono, że 23-letnia kobieta została zamknięta w mieszkaniu przez poznanego w jadłodajni 48-letniego mężczyznę, który nie chciał jej wypuścić. W trakcie przebywania w mieszkaniu spożywany był alkohol. Kobieta w pewnym momencie zaczęła krzyczeć z okna, alarmując, że chce wyjść, lecz nie może tego uczynić. Kobieta wypadła - wyjaśnił prokurator Skiba.
Po przewiezieniu do szpitala 23-latka przez kilka dni pozostawała w śpiączce. Śledczy przesłuchali poszkodowaną po kilku dniach. 48-letni właściciel mieszkania został zatrzymany. Postawiono mu zarzut z artykułu 189 Kodeksu karnego, czyli pozbawienie wolności.
- Mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia zbieżne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Prokurator zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji połączony z zakazem zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzoną - wyjaśnił prokurator Skiba.
Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24