Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował, że rozpoczął z samorządowcami Koalicji Obywatelskiej rozmowy na temat zapowiadanej już ulicy Lecha Kaczyńskiego. - Niestety na razie mam sygnały takie, że nie będzie zgody radnych dzisiaj - w momencie, kiedy są pałowane kobiety na ulicach - na to, żeby wyciągać rękę w stosunku do tych, którzy się w ten sposób zachowują - stwierdził prezydent w Radiu Zet.
Trzaskowski jeszcze w samorządowej kampanii wyborczej nie wykluczał, że w Warszawie powstanie ulica Lecha Kaczyńskiego. - Prezydent Lech Kaczyński zasługuje na upamiętnienie, to jego wysiłkom zawdzięczamy wspaniałe Muzeum Powstania Warszawskiego - mówił w czerwcu 2018 roku. Później wielokrotnie powtarzał, że wyjdzie z taką inicjatywą po "maratonie wyborczym". Ostatecznym terminem miała być tegoroczna jesień.
"Będę na ten temat rozmawiał"
O tę kwestię prezydent Warszawy został zapytany w Radiu Zet. - Zacząłem rozmowy z radnymi, dlatego że to oni podejmują decyzję i niestety na razie mam sygnały takie, że nie będzie zgody radnych dzisiaj - w momencie, kiedy są pałowane kobiety na ulicach - na to, żeby wyciągać rękę w stosunku do tych, którzy się w ten sposób zachowują - powiedział. Podkreślił, że mimo tego chce przedstawić taką inicjatywę.
Dopytywany, czy mówiąc o braku zgody ze strony radnych, mówi o radnych Koalicji Obywatelskiej, prezydent Warszawy potwierdził. - Ja to rozumiem, że dzisiaj, w tej atmosferze, byłoby to kontrowersyjne. Ale będę na ten temat rozmawiał - powiedział.
Ulica już była
Prezydent Lech Kaczyński, który zginął w katastrofie smoleńskiej, miał już przez kilka miesięcy ulicę w Warszawie. W listopadzie 2017 r. na mocy tzw. ustawy dekomunizacyjnej ówczesny wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera wydał w tej sprawie zarządzenie zastępcze, które zmieniło nazwę Alei Armii Ludowej (Trasa Łazienkowska) na ulicę Lecha Kaczyńskiego (zarządzenie zostało wydane po tym, jak sprawą nazewnictwa ulic nie zajęła się rada miasta).
Rada Warszawy wniosła do wojewódzkiego sądu administracyjnego skargę na zarządzenie Sipiery, które sąd uchylił w maju 2018 roku. Wojewoda mazowiecki wniósł następnie kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego. W grudniu NSA oddalił skargę kasacyjną wojewody. Trasa Łazienkowska znów nosi nazwę alei Armii Ludowej.
Zapowiadał wniosek na sierpień
W lipcu 2020 roku, tuż po przegranych wyborach na prezydenta RP, Trzaskowski zapowiadał w w "Faktach po Faktach" w TVN24, że naradzi się ze stołecznymi samorządowcami w sprawie nadania imienia Lecha Kaczyńskiego jednej z ulic w stolicy. Dodał, że złoży wniosek w tej sprawie. - Ja jestem osobą, która przede wszystkim rozmawia z ludźmi, którzy podejmują decyzję. Decyzję podejmuje Rada Miasta Stołecznego Warszawy. Z szacunku dla moich koleżanek i kolegów nie powiem teraz: "za trzy dni", tylko najpierw naradzę się z radnymi. Ale będzie taki mój wniosek i to bardzo szybko - zapewniał Trzaskowski.
Tydzień później stołeczni radni Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli, że złożą projekt uchwały dotyczący zmiany nazwy alei Armii Ludowej na ulicę Lecha Kaczyńskiego. Przypomnieli, że Trzaskowski obiecał, że Lech Kaczyński zostanie patronem jednej z ulic po wyborach. Ratusz odpowiedział wtedy, że prezydent wyjdzie z własną inicjatywą pod koniec sierpnia.
30 lipca odbyła się sesja Rady Warszawy, ale radni nie zajęli się projektem uchwały zmieniającej nazwę alei Armii Ludowej. Propozycja samorządowców Prawa i Sprawiedliwości została zdjęta z porządku obrad głosami Koalicji Obywatelskiej.
Źródło: PAP, Radio Zet, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl