Prezydent Warszawy zapowiedział, że naradzi się ze stołecznymi samorządowcami w sprawie nadania imienia Lecha Kaczyńskiego jednej z ulic w stolicy. Dodał, że złoży wniosek w tej sprawie.
Niedawny kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP, a zarazem urzędujący prezydent Warszawy był gościem Katarzyny Kolendy-Zaleskiej w "Faktach po Faktach" TVN24.
Prowadząca przypomniała, że Trzaskowski zapowiedział, iż po wyborach będzie wnioskował o ulicę Lecha Kaczyńskiego.
- Ja jestem osobą, która przede wszystkim rozmawia z ludźmi, którzy podejmują decyzję. Decyzję podejmuje Rada Miasta Stołecznego Warszawy. Z szacunku dla moich koleżanek i kolegów nie powiem teraz: "za trzy dni", tylko najpierw naradzę się z radnymi - zapowiedział Trzaskowski.
- Ale będzie taki mój wniosek i to bardzo szybko – zapewnił.
Nieudana dekomunizacja
W Warszawie była już ulica Lecha Kaczyńskiego. Tabliczki z imieniem i nazwiskiem byłego prezydenta Polski zawisły w miejscu, gdzie przebiega aleja Armii Ludowej, ale później zostały zdjęte. Wszystko dlatego, że na początku grudnia 2018 roku Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymał uchylenie zarządzenia wojewody mazowieckiego o zmianie alei Armii Ludowej na ulicę Kaczyńskiego. Tego samego dnia analogiczne wyroki zapadły w sprawie 43 innych ulic.
NSA przyznał wówczas rację swojemu wojewódzkiemu odpowiednikowi, który wytknął, że wojewoda nie uzasadnił odpowiednio swych zarządzeń: nie dokonał stosownej wykładni aktu prawnego i analizy, tylko ograniczył się do krótkich notek biograficznych. Zastrzeżenie budziło też zbiorcze i lakoniczne potraktowanie kilkudziesięciu patronów.
- Wyrok przyjmuję do wiadomości, mimo że fundamentalnie się z nim nie zgadzam - skomentował orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego ówczesny wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl