1 czerwca, kilka minut po godzinie 6 rano, wspólny patrol straży miejskiej i policji kontrolował otoczenie ogródków działkowych przy ulicy Włochowskiej. Przylegają one do węzła kolejowego przy stacji Reduta Ordona.
Policjanci dołączyli do akcji gaśniczej
"W pewnej chwili funkcjonariusze poczuli od strony działek zapach spalenizny. Gdy zatrzymali radiowóz, usłyszeli charakterystyczne trzaski i syk płonącego drewna. Strażnik z policjantem weszli na teren ogródków, przeskakując zamkniętą bramę, aby zlokalizować ogień. Drugi ze strażników pozostał na zewnątrz, celem naprowadzenia powiadomionej już straży pożarnej" - czytamy w komunikacie warszawskiej straży miejskiej.
Po chwili do akcji dołączyło jeszcze dwóch policjantów. Ich uwagę zwróciły bowiem dwa cienie przeskakujące w półmroku przez działkową bramę. Funkcjonariusze zlokalizowali działkę, na której doszło do pożaru.
Płomienie wysokie na kilka metrów
"Wysokie na kilka metrów płomienie wydobywały się z okolic kompostownika przylegającego do składu drewna i drewnianego domku. Funkcjonariusze szybko odnaleźli na działce hydrant z wężem, służące do podlewania upraw. Ten zestaw posłużył im za sprzęt gaśniczy" - relacjonują akcję strażnicy.
Po niedługim czasie na miejsce dotarli strażacy z jednostki ratowniczo-gaśniczej numer 6. Sforsowali bramę działek i dogasili pogorzelisko, by ogień nie wybuchł ponownie.
Czytaj także: Ciemny dym nad Warszawą. Pożar na strzelnicy>>>
Autorka/Autor: b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Warszawa