Artyści mogą stracić lokal przy placu Hallera. Proszą o wsparcie i zbierają podpisy pod petycją

Artyści z Pracowni Wschodniej mogą stracić lokal przy placu Hallera
Artyści z Pracowni Wschodniej mogą stracić lokal przy placu Hallera
Źródło: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl
Stowarzyszenie Pracownia Wschodnia może stracić lokal przy placu Hallera. Organizacja wydała oświadczenie, powstała także petycja w obronie lokalu. W działanie zaangażowali się radni. Urząd miasta odpowiada, że jest jeszcze możliwość rozmowy z burmistrzem i szansa na znalezienie rozwiązania.

Stowarzyszenie Pracownia Wschodnia, korzystające z siedziby przy ulicy Władysława Skoczylasa w okolicy placu Hallera, może niebawem zniknąć z kulturalnej mapy Pragi-Północ. Organizacja prawdopodobnie nie otrzyma przedłużenia najmu lokalu. W mediach społecznościowych związani z placówką artyści opublikowali oświadczenie, w którym poinformowali o sytuacji.

"Z ogromnym smutkiem i żalem przyjęliśmy czwartkową decyzję Zarządu Dzielnicy Praga Północ o nieprzedłużaniu nam umowy najmu na nasz lokal (....). Do 4 grudnia 2023 musimy opuścić naszą siedzibę. Pracownia Wschodnia w aktualnej formie może przestać istnieć" - napisali członkowie Stowarzyszenia Pracownia Wschodnia.

Negocjacje w Zakładzie Gospodarowania Nieruchomościami

O sytuacji rozmawialiśmy z członkami stowarzyszenia. - Po złożeniu wniosku o przedłużenie umowy zostaliśmy zaproszeni do praskiej centrali Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami na negocjacje dotyczące nowej umowy. W miejscu negocjacji otrzymaliśmy protokół informujący, że umowa ma nie być przedłużona - opowiadał Łukasz Zembaty z Pracowni Wschodniej.

Zapis w protokole, który otrzymali, brzmiał następująco: "Komisja do spraw lokali użytkowych w dniu 05.102023 r. poinformowała Najemcę, że dnia 28.09.2023 r. na posiedzeniu Zarządu Dzielnicy Praga-Północ m. st. Warszawy podjęto decyzję o nieprzedłużeniu na kolejny okres najmu lokalu nr 196 przy ulicy Skoczylasa 8 ze Stowarzyszeniem Pracownia Wschodnia. Lokal zostanie przeznaczony na potrzeby Dzielnicy Praga-Północ".

Osoby ze stowarzyszenia obecne na negocjacjach pytały przedstawicieli ZGN, czy mogą ubiegać się o inny lokal. - Odpowiedzieli, że dzielnica dysponuje paroma 30-metrowymi lokalami i możemy się o nie ubiegać. My teraz wynajmujemy lokal o powierzchni 400 metrów - tłumaczył Zembaty. I dodał: - Nie chcieli ani z nami negocjować, ani rozmawiać i wykazać się pomocą. Zasugerowali, że możemy się udać do burmistrza. Próbowaliśmy to zrobić. Mamy zaplanowane spotkanie w przyszłym tygodniu.

- Cały czas opieramy się na tym wewnętrznym protokole ze spotkania, oficjalnie nic nie wiemy - powiedziała nam z kolei Aneta Zdziech z Pracowni Wschodniej. Dlatego też stowarzyszenie zdecydowało się opublikować oświadczenie oraz zorganizować petycję. "Jest to dla nas ogromne rozczarowanie polityką miejską w kwestii wsparcia oddolnych inicjatyw kulturalnych" - czytamy w oświadczeniu.

Urząd dzielnicy: jest podjęta decyzja kierunkowa

O sprawę Stowarzyszenia Pracownia Wschodnia zapytaliśmy w Urzędzie Dzielnicy Praga-Północ. - W sprawie lokalu jest podjęta decyzja kierunkowa zarządu, nie ma jeszcze żadnej uchwały. Urząd jest na etapie rozmów - usłyszeliśmy od Mateusza Kędzierskiego, rzecznika prasowego dzielnicy Praga-Północ.

Jak wyjaśnił, lokali potrzebują sami urzędnicy. - W tej chwili Zarząd Praskich Terenów Publicznych (ZPTP) znajduje się w bardzo małym lokalu i współdzieli go z jedną z administracji ZGN. Ten lokal jest dla nich niewystarczający, a dla nas jednostki dzielnicowe są priorytetem. Lokal zajmowany przez stowarzyszenie został wyznaczony wstępnie na miejsce, gdzie zostanie przeniesiony ZPTP - uściślił Kędzierski.

Umowa, którą podpisało Stowarzyszenie Pracownia Wschodnia, obowiązuje do końca roku. - Zanim nadejdzie koniec roku, są możliwości podejmowania rozmów i szukania rozwiązań. Pan burmistrz bardzo chętnie przyjmuje interesantów i szuka rozwiązań, które będą dobre dla wszystkich stron - zapewnił Kędzierski.

Stowarzyszenie działa od 17 lat

Stowarzyszenie Pracownia Wschodnia działa od przeszło 17 lat, w tym od prawie trzech lat przy placu Hallera. "Jesteśmy samofinansującym się i niekomercyjnym centrum artystycznym. Tworzymy infrastrukturę dla artystek i artystów oraz program kulturalny, z którego mogą korzystać mieszkańcy miasta. Utrzymujemy to miejsce z naszych składek i pracy pro publico bono" - czytamy w oświadczeniu.

Pracownia Wschodnia przez dwa lata zorganizowała 55 wystaw, 21 różnego typu programów warsztatowych, 12 koncertów oraz 33 inne wydarzenia kulturalne, takie jak debaty, projekcje, pokazy.

- Mamy przestrzeń galeryjną, w której są organizowane wydarzenia cykliczne, gdzie cyklicznie zapraszamy artystów lokalnych. Mamy przestrzeń sitodruku, gdzie prowadzimy warsztaty, artyści mogą u nas drukować. Jest też przestrzeń fotograficzna, w której znajduje się studio oraz ciemnia. W lokalu mieści się także oficyna Peryferie, która wydaje niezależne publikacje - opowiadała Zdziech.

"Utrzymujemy zaplecze warsztatowe dla dziesiątek artystów i artystek z różnych dziedzin, tworząc możliwości rozwoju sztuki, która eksponowana była nie tylko w naszej galerii, ale również w instytucjach kultury na całym świecie" - podano w oświadczeniu.

To nie pierwszy taki przypadek

W obronę lokalu zaangażowali się radni i ludzie kultury. Informację o nieprzedłużeniu najmu skomentowała Agata Diduszko-Zyglewska, niezrzeszona radna Warszawy. "To działanie skrajnie sprzeczne z polityką kulturalną prezydenta miasta" – cytuje radną "Gazeta Stołeczna". Dalej czytamy, że "Agata Diduszko-Zyglewska, wiceprzewodnicząca komisji kultury w Radzie Warszawy, mówiła, że problem nie dotyczy tylko Pragi i Pracowni Wschodniej. Wyliczyła przykłady Prochowni Żoliborz, Pogłosu i lokali przy bulwarach wiślanych". "To jest kolejna sytuacja, kiedy ludzie kultury wkładają swoje pieniądze i czas w działanie na rzecz społeczności lokalnej i nagle mówi im się "do widzenia"" – powiedziała "Gazecie Stołecznej" radna.

- Nasza sytuacja nie jest jedyna. Z podobnym problemem nieprzedłużenia umowy spotkała się Stacja Praga. Innej artystce dzielnica też wypowiedziała umowę, tylko u niej umowa jeszcze trwała. Dzieją się czystki w kulturalnym świecie dzielnicy Pragi. Nikt nie zna powodu, dnia ani godziny. Nie ma szansy na tworzenie oddolnej inicjatywy - stwierdziła Aneta Zdziech.

O nieprzedłużenie najmu lokalu zajmowanego przez Stowarzyszenie Pracownia Wschodnia zapytaliśmy też Zakład Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Praga-Północ. Czekamy na odpowiedź.

Przeczytaj także: Nie będzie umowy z dawną najemczynią Prochowni. Ratusz zrzuca winę na radnych

prochownia
Oświadczenie dawnej najemczyni Prochowni
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
Czytaj także: