Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wyraził solidarność z zaatakowaną przez Rosję Ukrainą. Dzień wcześniej na antenie TVN24 był pytany, czy stolica jest gotowa na przyjęcie uchodźców.
"Podłość, bezprawie, obłęd. Trudno w innych słowach opisać coraz szerzej zakrojoną agresję Rosji na Ukrainę. Jesteśmy solidarni z naszymi ukraińskimi przyjaciółmi. Jedność i stanowczość Zachodu jest teraz niezbędna" - napisał w czwartek rano w mediach społecznościowych Rafał Trzaskowski.
"Potrzebna jest też pełna współpraca wszystkich ugrupowań i instytucji w Polsce w niesieniu wszelkiej pomocy Ukrainie. Bezpieczeństwo narodowe nie ma barw politycznych" - dodał.
"Chcemy pomóc"
O pomocy dla ewentualnych uchodźców z Ukrainy Rafał Trzaskowski mówił dzień wcześniej w "Tak jest". Powiedział, że "to rządzący są odpowiedzialni za nadanie statusu uchodźcom". - Natomiast my potem oczywiście możemy pomagać, jeżeli chodzi o miejsca, w których uchodźcy mogliby się znaleźć - dodał.
- Poza tym, jeżeli miałoby to dłużej potrwać, to jest pytanie o szkoły, przedszkola, ewentualną doraźną pomoc w szpitalach, tłumaczy, o setki doraźnych spraw, które trzeba wyjaśnić - wyliczał. - Pytamy rząd o to, jaką ma strategię, bo my oczywiście chcemy pomóc - zadeklarował prezydent stolicy.
Prezydent Warszawy powiedział, że według szacunków miasta w stolicy jest ok. 100 tysięcy Ukraińców, a większość z nich ma uregulowany status. Podkreślił, że "to jest pytanie do rządu, jak by w tej sytuacji postąpił" i w razie pogorszenia sytuacji na Ukrainie można byłoby występować w Polsce o azyl czy wydłużać ich pobyt. - To są wszystko pytania, na które musi odpowiedzieć rząd - wskazał.
- Natomiast my chcielibyśmy uzyskać jasne zapewnienia, że rząd ma strategię, dlatego że wtedy samorządy mogłyby się na to przygotować. Bo nie jest problemem przyjęcie kilku tysięcy uchodźców, natomiast gdyby ta fala była naprawdę poważna, to wtedy oczywiście trzeba im pomagać na granicy, ale potem jest pytanie, co dalej - czy nasze ośrodki, które przyjmują uchodźców, będą na to gotowe, jeśli będzie to fala duża - zaznaczył Trzaskowski.
Jak dodał, w 2014 roku, w czasie gdy był ministrem ds. europejskich, "zawarł taką klauzulę, gdy był napływ uchodźców z południa, że w razie czego UE pomoże nam z uchodźcami z Ukrainy". - Niestety, wiemy, jak się rząd PiS zachował, jeśli chodzi o sprawy uchodźcze" - dodał. - My po prostu chcielibyśmy wiedzieć, jaka jest strategia rządzących, bo wszyscy wiemy, ilu jest Ukraińców w Polsce. Sam uczę w Collegium Civitas, połowa moich studentów to Ukraińcy i oni rzeczywiście mogą mieć problem z powrotem do kraju - podsumował Trzaskowski.
Ataki wzdłuż granicy
O 5 rano (4 w Polsce) siły zbrojne Rosji zaatakowały granicę ukraińską w kilku miejscach - podała w czwartek w nocy agencja Interfax-Ukraina.
Ukraińska straż graniczna przekazała, że wojska rosyjskie zaatakowały ukraińską granicę państwową z Rosją i Białorusią. "Atak na jednostki graniczne, patrole graniczne i punkty kontrolne odbywa się z użyciem artylerii, ciężkiego sprzętu i broni strzeleckiej. Do ataku doszło w obwodach ługańskim, sumskim, charkowskim, czernihowskim i żytomierskim, a także z terytorium okupowanego Krymu" - poinformowała
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Urząd miasta