Koniec ze zdalnymi sesjami Rady Warszawy. W przyszły czwartek radni powracają do stacjonarnych spotkań w Pałacu Kultury i Nauki. Pandemia spowodowała, że przeszło od dwóch lat wszystkie dyskusje, głosowania i posiedzenia komisji odbywały się w formule online.
Po raz ostatni sesja Rady Warszawy odbyła się w trybie stacjonarnym 19 marca 2020 roku. O powrót do takiej formuły apelowali niedawno radni Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski. Argumentowali, że przez zdalny tryb obradowania mieszkańcy mają utrudniony dostęp do radnych i władz miasta. Twierdzili też, że trudniej zadać pytania rządzącym i prowadzić dyskusję. Wytykali jednocześnie, że zarówno prezydent, jak i przewodnicząca rady od miesięcy "uczestniczyli w różnych festiwalach, spotykają się z powstańcami, nie mają problemu spotykać się w dużych grupach".
W czwartek po południu "Gazeta Stołeczna" podała, że nadchodząca sesja Rady Warszawy - planowana na 17 listopada - odbędzie się już stacjonarnie. Tę informację potwierdziła w rozmowie z tvnwarszawa.pl przewodnicząca Ewa Malinowska-Grupińska.
- Najpierw w trybie zdalnym o godzinie 10 odbędzie się zakończenie poprzedniej sesji. A później o godzinie 12 zaczynamy kolejną sesję w trybie stacjonarnym - powiedziała Malinowska-Grupińska.
Przewodnicząca Rady Warszawy o powrocie do stacjonarnych sesji
- Przepisy zdjęły z przewodniczącej czy przewodniczącego trudny obowiązek decydowania. Obecnie, aby sesje odbywały się zdalnie, cały organ musi podjąć taką decyzję - wyjaśniła. To skutek wejścia w życie ustawy z 7 października 2022 roku o uproszczeniu procedur administracyjnych. Wcześniej to przewodniczący rady jednoosobowo wskazywał, w jakim trybie będzie odbywała się sesja.
Przewodnicząca Rady Warszawy przyznaje, że ma "mieszane uczucia" w kwestii powrotu do stacjonarnych sesji. - Czuję dużą ulgę, że jednoosobowa decyzja nie spoczywa na mnie. Jestem za tym, by decydowała o tym większość. Zmiana ustawowa jest dobrym rozwiązaniem. Natomiast jedni radni wolą zdalny tryb, inni są bardziej stęsknieni za kontaktem na żywo. Mam cały czas wątpliwości, ponieważ rząd wydłuża wciąż stan zagrożenia epidemicznego. Z drugiej strony bardzo uważnie śledzimy liczbę osób w szpitalach. Obecnie nie jest ona duża. Gdyby niebezpieczeństwo wzrosło w każdej chwili możemy zorganizować krótką sesję nadzwyczajną, by zmienić tryb obradowania na zdalny - zaznaczyła.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl