Na miejscu był Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. - Budynek stoi między blokami. Znajduje się na terenie dawnych zakładów przemysłu winiarskiego. Pożar jest zlokalizowany na dachu. Strażacy z drabin i podnośników podają z góry wodę. Przecinają piłami blaszany dach, by dostać się do zarzewi ognia - relacjonował reporter.
"Dach zawalił się do środka"
O sytuację zapytaliśmy straż pożarną. - To pustostan. W momencie dojazdu straży pożarnej na miejsce cały dach objęty był ogniem. Prowadzimy działania z zewnątrz. Nie mamy informacji o osobach poszkodowanych - przekazał po godzinie 19 starszy kapitan Wojciech Kapczyński ze stołecznej straży pożarnej.
Później Kapczyński poinformował, że pożar udało się zlokalizować, nie rozprzestrzenia się. - Trwają prace rozbiórkowe, sprawdzanie i dogaszanie pogorzeliska. Nie widać już otwartego ognia. Dach w dużej części zawalił się do środka. Budynek wstępnie przeszukano, nie znaleziono osób poszkodowanych - dodał przed godziną 22.
Pożar nie przeniósł się na inne budynki. W szczytowym momencie na miejscu pracowało 13 zastępów straży pożarnej.
Akcja trwała do północy
Jak przekazał w sobotę rano Artur Kamiński ze stołecznej straży pożarnej, działania były prowadzone w budynku o powierzchni 200 metrów kwadratowych. Akcja gaśnicza zakończyła się kilka minut po północy.
Przeczytaj także: "Zgłoszenie o drażniących zapachach" przy Annopolu. Strażacy sprawdzają studzienki
Autorka/Autor: mg
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl