Pożar wybuchł w mieszkaniu przy ulicy Kochanowskiego na Bielanach. Strażacy w spalonym pomieszczeniu znaleźli mężczyznę bez oznak życia. - Prowadzono resuscytację. W późniejszym czasie, obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon - poinformował Patryk Topolski ze stołecznej straży pożarnej.
Pożar wybuchł w mieszkaniu przy ulicy Kochanowskiego.
Na miejscu był Mateusz Szmelter, reporter tvnwarszawa.pl. - Cały czas pracują służby. Jest policja i prokurator. W budynku jest wybita szyba, osmolone wnętrze pomieszczenia. Przed budynkiem leżą wyrzucone z pożaru zgliszcza – relacjonował reporter.
Jedna osoba zginęła
Na miejsce skierowano 5 zastępów Państwowej Straży Pożarnej. – Paliło się mieszkanie na pierwszym piętrze. W wyniku pożaru spaleniu uległo jedno pomieszczenie. W jego środku, w trakcie działań znaleziono mężczyznę bez oznak życia. Osoba została ewakuowana. Udzielano resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Po przyjeździe pogotowania ratunkowego na miejsce nadal prowadzono resuscytację. W późniejszym czasie, obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon - poinformował Patryk Topolski ze stołecznej straży pożarnej.
Jak dodał strażak, poza tym mężczyzną wewnątrz mieszkania nie było nikogo.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl