Mężczyzna, który był poszukiwany przez policję, wpadł, bo źle zaparkował. Auto zostawił w bramie jednej ze szkół i zasnął. W szybę zapukali strażnicy miejscy. Został zatrzymany przez policję.
"Pewien człowiek, który miał do odbycia karę więzienia, ale brakowało mu odwagi, by zgłosić się do zakładu karnego, postanowił ułatwić pracę organom ścigania i – zwrócić na siebie uwagę poprzez zaparkowanie w niedozwolonym miejscu" – poinformowała na swojej stronie straż miejska.
Spał w samochodzie...
Do zdarzenia doszło 21 lipca. Pracownik szkoły przy ulicach Langego i Domaniewskiej zauważył, że wjazd na teren placówki zablokowany jest przez zaparkowane przed bramą mitsubishi.
"Kilkanaście minut później patrol, który podjął interwencję, zauważył, że w pojeździe, zaparkowanym niezgodnie z przepisami, zamkniętym od wewnątrz, znajduje się człowiek. Ułożenie jego ciała było nienaturalne, ponadto mężczyzna nie reagował na stukanie w szybę i próby otwarcia drzwi przez funkcjonariuszy" – czytamy na stronie straży miejskiej.
...a miejsce czeka w celi
Ale w końcu się poniósł. "Zachodziło podejrzenie, że może być pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Funkcjonariusze wezwali policjantów, którzy ustalili, że 35-latek był poszukiwany do odbycia kary więzienia. Został zatrzymany" - poinformowała straż miejska.
Jak informowaliśmy na tvnwarszawa.pl, straż miejska prowadziła plebiscyt na "mistrza" parkowania:
"Mistrzowie" parkowania
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska