Pogrzeb Emiliana Kamińskiego. "Łączył powagę z humorem, a estetykę z etyką"

Źródło:
PAP
Pogrzeb Emiliana Kamińskiego
Pogrzeb Emiliana KamińskiegoTVN24
wideo 2/2
Pogrzeb Emiliana KamińskiegoTVN24

W kościele św. Karola Boromeusza w Warszawie odbył się pogrzeb aktora, reżysera i dyrektora Teatru Kamienica Emiliana Kamińskiego. Prezydent Andrzej Duda nadał mu pośmiertnie Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. "Żegnamy wybitnego artystę, który w swojej twórczości harmonijnie łączył powagę z humorem, a estetykę z etyką" - podkreślił prezydent w liście.

W kościele św. Karola Boromeusza przy Powązkowskiej 14 odbyły się uroczystości pogrzebowe Emiliana Kamińskiego. Po nabożeństwie nastąpiło odprowadzenie zmarłego 26 grudnia artysty na Cmentarz Powązkowski Wojskowy. Pogrzeb miał charakter państwowy.

"Należał do najznamienitszych osobowości scen warszawskich"

"Z głębokim smutkiem przyjąłem wiadomość o odejściu Emiliana Kamińskiego. Żegnamy dzisiaj wspaniałego aktora teatralnego i filmowego, reżysera, wreszcie twórcę i dyrektora Teatru Kamienica. Żegnamy wybitnego artystę, który w swojej twórczości harmonijnie łączył powagę z humorem, a estetykę z etyką" - podkreślił w liście prezydent.

Andrzej Duda przypomniał, że "Emilian Kamiński należał do najznamienitszych osobowości scen warszawskich ostatniego półwiecza". "Najdłużej związany z Teatrem Narodowym, występował także na deskach wielu innych, kreując pamiętne role w repertuarze o niezwykłej rozpiętości: od tragedii antycznej, przez wielki dramat romantyczny, aż po sztuki współczesne. Z sukcesem występował zarówno w klasyce, jak i w musicalach. Żadne formy ani gatunki teatralne nie miały przed nim tajemnic. Z równą lekkością i maestrią poruszał się w rejestrach powagi, co rozrywki" - napisał prezydent.

"Na swojej drodze artystycznej zawsze służył pięknu, a zarazem dobru i prawdzie. Wymagało to nieraz trudnych wyborów, podejmowanych z rozwagą i pryncypialnością. Wyrazistą formą protestu była działalność Teatru Domowego, w którym Emilian Kamiński stał się głosem całego pokolenia Solidarności, bezkompromisowo manifestując stosunek do reżimu stanu wojennego. Swoją postawą zaskarbił sobie wielki szacunek i autorytet w środowisku twórczym i wśród publiczności. Był również jednym z najszerzej znanych i budzących powszechną sympatię aktorów filmowych - fabularnych i serialowych, a także głosów dubbingowych w animacjach dla najbardziej wymagających widzów: dziecięcych i młodzieżowych" - wskazał w liście prezydent.

Andrzej Duda przypomniał także, że "ukoronowaniem wszechstronnej twórczości i dziełem życia Emiliana Kamińskiego stał się autorski Teatr Kamienica – jedyne w swoim rodzaju miejsce na mapie stolicy, poświęcone sztuce scenicznej, ale także stanowiące przestrzeń dla działań społecznych i dobroczynnych. Za sprawą założyciela dom w alei Solidarności już od blisko 14 lat służy jako przestrzeń pomocy i duchowej, i materialnej". "Dom otwarty na potrzeby współczesnych, a jednocześnie przechowujący pamięć miejsca o długiej dramatycznej historii i tradycje dawnej Warszawy" - dodał.

"Zgodnie z dewizą widniejącą na zabytkowym tramwaju, ustawionym przed Kamienicą, jest ona czymś 'więcej niż teatr'. I to samo można powiedzieć o jej twórcy, którego dziś z żalem żegnamy: więcej niż aktor, więcej niż reżyser, więcej niż dyrektor, więcej nawet niż artysta. Wyjątkowy, wspaniały człowiek, którego będzie nam bardzo brakowało" - podkreślił Andrzej Duda.

Prezydent poinformował, że "dla uhonorowania wybitnych zasług śp. Emiliana Kamińskiego dla kultury narodowej, Jego osiągnięć w twórczości artystycznej i upowszechnianiu polskiej sztuki teatralnej podjąłem decyzję o nadaniu Mu pośmiertnie Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski".

List odczytał społeczny doradca prezydenta Tadeusz Deszkiewicz.

"Odszedł artysta. Lider. Opiekun. Dobry człowiek, otwarty na innych"

- Ze smutkiem przychodzi nam dziś żegnać Emiliana Kamińskiego - wybitnego polskiego aktora, reżysera, autora niezliczonych kreacji teatralnych, filmowych i telewizyjnych, założyciela i dyrektora Teatru Kamienica w Warszawie - powiedział uczestniczący w uroczystościach pogrzebowych wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

Przypomniał, że "jako absolwent Wydziału Aktorskiego stołecznej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej Emilian Kamiński rozpoczął karierę – może nieprzypadkowo, bo całe życie przyszło mu pojedynkować się w dobrej sprawie - rolą D'Artagnana w spektaklu "Trzej Muszkieterowie" w Operetce Warszawskiej w 1975 roku". - Drogę zawodową kontynuował na deskach Teatru na Woli w Warszawie pod kierunkiem swojego mistrza, Tadeusza Łomnickiego oraz w Teatrze Narodowym, gdzie grał w spektaklach Helmuta Kajzara, Macieja Wojtyszki oraz Ryszarda Peryta. Wielu pamięta też jego znamienite role w przedstawieniach "Mąż i żona", "Dostojewski według Braci Karamazow" czy "Treny" w reżyserii ówczesnego dyrektora, Adama Hanuszkiewicza - mówił minister kultury.

Dodał, że Kamiński występował też na deskach wielu innych warszawskich scen. - Przez lata był związany z Teatrem Ateneum im. Stefana Jaracza, w którym sukces przyniosły mu słynne przedstawienia "Brel" oraz "Wysocki", przygotowane we współpracy z Wojciechem Młynarskim, gdzie mogliśmy podziwiać jego talent wokalny. Doceniona i nagrodzona została także świetna kreacja w monodramie "Kontrabasista" Patricka Süskinda w reżyserii Roberta Glińskiego. Szeroka publiczność pamięta również rolę Janosika-Swojego w spektaklu "Na szkle malowane", wyreżyserowanym przez Krystynę Jandę w Teatrze Powszechnym - przypomniał Gliński.

Ocenił, że "na szczególną uwagę zasługuje fakt, iż w 1982 roku, w nocy stanu wojennego, artysta był współtwórcą – wraz z Ewą Dałkowską i Andrzejem Piszczatowskim - działającego w podziemiu Teatru Domowego". - Jak sam wspominał, był to jeden z najważniejszych teatrów w jego życiu. Był to teatr życia, można powiedzieć. Uczestnictwo w tym teatrze wymagało prawdziwej odwagi. Ryzykowało się wszystko – nie tylko karierę artystyczną. Ale z drugiej strony - przejście z honorem takiej próby może właśnie wyposażyło Emiliana Kamińskiego w niezniszczalną siłę woli na kolejne etapy życia. Siłę woli, która tak bardzo była mu później w życiu potrzebna - wskazał szef MKiDN.

Podkreślił, że Kamiński, "choć całe życie emanował młodzieńczą energią – z tego przecież był znany – hołdował także najlepszym klasycznym, tradycyjnym wzorom aktorskiego fachu". - Szczególnym szacunkiem darzył na przykład słowo, kontemplował jego wartość i nieustannie szlifował aktorskie rzemiosło. Z walorów jego charakterystycznego silnego głosu często korzystali zarówno twórcy Teatru Polskiego Radia, jak i producenci filmów animowanych. Był więc artystą niebywale wszechstronnym, sprawnym technicznie, utalentowanym i zarazem bardzo pracowitym - zaznaczył Gliński.

Gliński przypomniał, że w 2009 roku, "po wieloletnich staraniach, ciężkiej pracy pan Emilian wraz z żoną Justyną Sieńczyłło, założył prywatny Teatr Kamienica, który stał się szybko znaczącym i chętnie odwiedzanym miejscem na artystycznej mapie Warszawy". - Mogę tu tylko powiedzieć, że - ze swojej strony - będziemy dalej wspierali panią Justynę, pana Kajetana, cały zespół w kontynuacji dzieła męża, ojca, brata, przyjaciela - zapewnił.

- Odszedł artysta. Lider. Opiekun. Dobry człowiek, otwarty na innych. Autorytet dla wielu, łączący ludzi. Odeszła wielka postać, której obywatelska i artystyczna postawa może służyć za wzór przyszłym pokoleniom – właśnie tym młodym, często zagubionym pokoleniom, które tak chętnie zapraszał do swojej Kamienicy, by rozmawiać, edukować, poprawiać trochę ten nasz świat, który tak bardzo kochał i w który tak bardzo, bo był pełen optymizmu i miłości, zawsze wierzył - powiedział wicepremier.

"Warszawiak - taki charakterny, nieco zadziorny. Od dzieciństwa otrzaskany z życiem"

W imieniu prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego list do uczestników uroczystości pogrzebowych odczytała wiceprezydentka stolicy Aldona Machnowska-Góra. "Energia i uśmiech, rozpoznawalne cechy zarówno aktorstwa, jak i osobowości Emiliana Kamińskiego. Jego młodzieńczy entuzjazm z domieszką fantazji, a nawet brawury, w latach dojrzałych przybrał formę świadomej konsekwencji w działaniach" - napisał Trzaskowski.

Zwrócił uwagę, że "młody amant polskiego teatru i filmu okazał się postacią mocną, postacią wyrazistą". "Ujawniany wcześniej żywioł odsłonił też wewnętrzną odwagę, bo tej trzeba było, by w ponurym czasie stanu wojennego współtworzyć Teatr Domowy ku pokrzepieniu" - podkreślił.

"Rodowity warszawianin, bardziej pasowałoby warszawiak - taki charakterny, nieco zadziorny. Od dzieciństwa otrzaskany z życiem, które na zawsze związał ze swym miastem" - napisał prezydent stolicy.

"Był zwolennikiem trzech życiowych dewiz. Nie trać czasu - tę udowodnił mnóstwem ról i realizowanych projektów. Ufaj sobie - mimo przeciwności nie tracił wiary i przekonania, co do słuszności zamierzeń. I wreszcie - służ ludziom" - przypomniał Rafał Trzaskowski.

Zwrócił uwagę, że Teatr Kamienica "dzięki niebywałemu wprost uporowi, wysiłkom Emiliana i skupionych wokół niego osób stał się faktem". "Nie jedynie miejscem, oazą sztuki w centrum miasta - stał się czymś więcej niż teatrem. Służy ludziom. Ta niepowtarzalna, niezwykła przestrzeń ma w sobie (…) jakąś magnetyczną siłę. Podobnie jak jego twórca i założyciel" - ocenił. "Jest też teatrem na wskroś warszawskim. Tak go wszyscy odbieramy" - podkreślił prezydent Warszawy.

"Mój tata był wojownikiem, rzemieślnikiem, filozofem". Oklaski od warszawiaków

W imieniu przyjaciół - aktorów filmowych i teatralnych - Kamińskiego pożegnał Olaf Lubaszenko. - "Mocniejszy jestem - cięższą podajcie mi zbroję". Zawsze, kiedy przypominam sobie ten cytat z wieszcza, mam przed oczami Ciebie. Mocniejszy, najmocniejszy, zdolny dźwignąć każdy ciężar. I udźwignąłeś, kochany Emilku - powiedział Lubaszenko.

- Byłeś mistrzem, mentorem i nauczycielem, chociaż gdybyś to usłyszał - pewnie natychmiast obróciłbyś to w żart - mówił. - A jednak to prawda. Uczyłeś innych w ten szlachetny sposób, który polega na dawaniu przykładu własną postawą. Choćby przez to, jak traktowałeś prace aktora. Kilka godzin przed spektaklem byłeś w garderobie albo na scenie, powtarzałeś tekst od deski do deski, przypominając sobie każdą frazę, pauzę, oddech - przypomniał. - To były lekcje, które inni widzieli. Piękne lekcje szacunku dla zawodu, tekstu, partnerów i widzów - podkreślił aktor.

Zwrócił uwagę, że marzeniem Kamińskiego "była Kamienica", która "jest nie tylko teatrem". - Jest też domem, w którym zamieszkało marzenie. I ten dom będzie istniał dalej, bo jest w dobrych rękach Twoich najbliższych - zapewnił. - Kochany! Dziękuję Ci za Twoje marzenia, za życzliwość, siłę i mądrość. Za to, ze byłeś i za to, jaki byłeś - powiedział Lubaszenko.

W imieniu rodziny do uczestników uroczystości pogrzebowych zwrócił się syn zmarłego Kajetan Kamiński. - Tata służył ludziom. (…) Mój ojciec po prostu służył ludziom - podkreślił. Przypomniał, że gdy "cztery lata temu robił spektakl "Niespodzianka" - przyszedł do mnie do pokoju i powiedział: "Synku, usiądź. Mam coś ważnego do powiedzenia". Usiedliśmy razem i powiedział: "Synku, ja nie dożyję pięciu lat. Musisz pomóc mi z teatrem. Musisz służyć ludziom".

- Mój tata był wojownikiem, rzemieślnikiem, filozofem i przede wszystkim kierował się właśnie tym, żeby służyć ludziom. Czy mojej rodzinie, czy teatrowi czy widzom teatru" - podkreślił. Dziękując zebranym za przybycie na mszę Kajetan Kamiński dodał: "mój tata powiedziałby jedną ważną rzecz: żeby Państwo cieszyli się swoim życiem tak, jak on cieszył się swoim".

W imieniu zespołu i pracowników Teatru Kamienica za lata współpracy i "lekcje walki, gdy ktoś chce odebrać to, co ważne" podziękowała Olga Rawska. - Panie Emilianie! To był dla nas zaszczyt. Za wszystko dziękujemy - powiedziała.

Podczas wyprowadzenia trumny z kościoła uczestnicy uroczystości pogrzebowych oklaskami podziękowali artyście za jego życie i twórczość.

Aktor, reżyser, dyrektor, osobowość. Kim był Emilian Kamiński?

Aktor zmarł 26 grudnia o godz. 7.30 po długiej i ciężkiej chorobie. "Zmarł przy rodzinie w swoim domu w Józefowie" - przekazała rzeczniczka prasowa Teatru Kamienica.

Emilian Kamiński był aktorem i reżyserem, założycielem Fundacji Atut i Teatru Kamienica w Warszawie, którego był dyrektorem. Artysta w swoim dorobku ma ponad setkę ról teatralnych, filmowych i musicalowych. 23 grudnia 2022 r. został odznaczony przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotra Glińskiego Złotym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".

Emilian Kamiński był absolwentem warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, którą ukończył z wyróżnieniem w 1975 roku. Na scenie zadebiutował rolą Pawła w "Pierwszym dniu wolności" w reżyserii Tadeusza Łomnickiego w stołecznym Teatrze na Woli.

W kolejnych latach Emilian Kamiński trafił pod skrzydła Adama Hanuszkiewicza, ówczesnego dyrektora Teatru Narodowego, gdzie zagrał w wielu spektaklach, często będących inscenizacją klasyki, w tym w sztukach Fredry, Słowackiego, Mickiewicza, Kochanowskiego, Dostojewskiego, Moliera, Boccaccia oraz Moniuszki.

Od 1983 roku na 13 lat związał się z warszawskim Teatrem Ateneum, gdzie m.in. zadebiutował jako reżyser spektaklem "Słodkie miasto" Stephena Poliakoffa, był pomysłodawcą oraz współreżyserem (wraz z Wojciechem Młynarskim) słynnego spektaklu "Brel" według piosenek Jacquesa Brela. Występował także gościnnie w warszawskich teatrach: Komedia, Rozmaitości, Powszechnym im. Zygmunta Hübnera, Muzycznym Roma, Studio Buffo. W 1997 r. powrócił do Teatru Narodowego.

W stanie wojennym był jednym z współtwórców oraz wykonawców Teatru Domowego, który był formą sprzeciwu środowiska aktorskiego wobec reżimu. "To był teatr nielegalny, to był teatr, za który ścigali nas; tam groziło kilka lat więzienia, i to politycznego, tak że wszystko nie było takie proste" - wspominał Kamiński w rozmowie z PAP. Dodał, że "aktorzy musieli być bardzo ostrożni i stąd spektakle nie były rejestrowane, ani fotografowane i dlatego też nie ma po nich żadnego śladu".

Teatr Domowy zagrał swój spektakl po raz pierwszy 1 listopada 1982 roku w mieszkaniu Ewy Dałkowskiej. Wystawiono sztukę pt. "Przywracanie porządku", która opowiadała o więźniach stanu wojennego. Przedstawienie obejrzało wtedy ok. 40 widzów, następnie sztukę powtórzono jeszcze ok. 100 razy. W repertuarze było też przedstawienie komediowe, w którym pojawił się "Bluzg", pamflet na gen. Wojciecha Jaruzelskiego.

Dorobek filmowy Emiliana Kamińskiego to kilkadziesiąt ról znanych zarówno z dużego ekranu, jak i z telewizji. Olbrzymią popularność przyniosła mu rola malarza Jerzego w ekranizacji powieści Kornela Makuszyńskiego "Szaleństwa Panny Ewy" (1985). Dużą sympatię publiczności przyniosła mu rola Bociana w komediach Jacka Bromskiego "U Pana Boga w ogródku" i "U Pana Boga za miedzą".

Autorka/Autor:b

Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Policjanci z piaseczyńskiej drogówki zatrzymali kierującą, która zignorowała znak "stop" przed przejazdem kolejowym. Okazało się, że to wykroczenie jest najmniejszym zmartwieniem kobiety. 37-latka wsiadła za kierownicę, choć miała sądowy zakaz prowadzenia samochodów.

Miała zakaz prowadzenia auta, zignorowała znak "stop" przed przejazdem kolejowym

Miała zakaz prowadzenia auta, zignorowała znak "stop" przed przejazdem kolejowym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zabójstwo starszej, około 80-letniej kobiety na warszawskim Mokotowie. Na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora.

Zabójstwo starszej kobiety na Mokotowie, miała worek na głowie i obcięte palce

Zabójstwo starszej kobiety na Mokotowie, miała worek na głowie i obcięte palce

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja mazowiecka opublikowała list gończy za byłym sędzią Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomaszem Szmydtem, który jest podejrzany o szpiegostwo. Szmydt w maju zaczął pojawiać się w białoruskich i rosyjskich mediach, gdzie powtarzał tezy tamtejszej propagandy.

List gończy za byłym sędzią Tomaszem Szmydtem

List gończy za byłym sędzią Tomaszem Szmydtem

Źródło:
PAP

Policjanci z Sochaczewa zatrzymali 33-latka poszukiwanego do odbycia kary za spowodowanie wypadku drogowego w stanie nietrzeźwości ze skutkiem śmiertelnym. Wpadł podczas kontroli, gdy jechał autem jako pasażer. Chcąc uniknąć zatrzymania, mężczyzna podał funkcjonariuszom dane innej osoby. Poszukiwany trafił już do zakładu karnego.

Był poszukiwany za spowodowanie śmiertelnego wypadku, miał do odsiadki 8 lat. Wpadł podczas kontroli drogowej

Był poszukiwany za spowodowanie śmiertelnego wypadku, miał do odsiadki 8 lat. Wpadł podczas kontroli drogowej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Trzech mężczyzn wpadło na gorącym uczynku podczas wyrzucania śmieci pod Mławą. Na łąkę z auta dostawczego trafiły tworzywa sztuczne. Policjanci ustalili, że kierowca busa "miał ponad 0,70 promila alkoholu w organizmie".

Śmieci z busa wyrzucali na łąkę. Nie zauważyli policji. Kierowca był nietrzeźwy

Śmieci z busa wyrzucali na łąkę. Nie zauważyli policji. Kierowca był nietrzeźwy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości złożył wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej Rady Warszawy na temat sytuacji kupców po pożarze hali przy ulicy Marywilskiej 44. Wskazali też termin - 23 maja.

Radni PiS chcą nadzwyczajnej sesji po pożarze centrum handlowego przy Marywilskiej

Radni PiS chcą nadzwyczajnej sesji po pożarze centrum handlowego przy Marywilskiej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał zarządzenie dotyczące standardów równego traktowania w stołecznym ratuszu. To wewnętrzny dokument i dotyczy osób pracujących w urzędzie miasta. Mowa w nim między innymi o nieeksponowaniu symboli religijnych na biurkach, czy ścianach.

Warszawski ratusz bez krzyży. Zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego

Warszawski ratusz bez krzyży. Zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Strażacy walczyli w czwartek z pożarem lasu w miejscowości Karczew niedaleko Otwocka. Po kilku godzinach pożar udało się zlokalizować. Wieczorem służby miejskie zaapelowały do mieszkańców o ograniczenie zużycia wody.

Apel o ograniczenie zużycia wody po pożarze lasu

Apel o ograniczenie zużycia wody po pożarze lasu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Śmigłowiec awaryjnie lądował pod Mińskiem Mazowieckim. Pilot cywilnej maszyny posadził ją na leśnej polanie. Trzy osoby trafiły do szpitali, ich obrażenia nie są poważne. Jak doszło do wypadku? - Zgasł silnik. Pilot lądował na autorotacji. Płozy zamortyzowały uderzenie - ustalił reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz.

Śmigłowiec lądował z wyłączonym silnikiem. Pilot i pasażerowie trafili do szpitali

Śmigłowiec lądował z wyłączonym silnikiem. Pilot i pasażerowie trafili do szpitali

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci z Grodziska Mazowieckiego zatrzymali agresywną 21-latkę. Kobieta odpowie za kradzież kilku butelek z alkoholem ze sklepu i pogryzienie pracownicy ochrony, próbującej odebrać jej łupy.

Ukradła kilka butelek z alkoholem, pogryzła pracownicę ochrony

Ukradła kilka butelek z alkoholem, pogryzła pracownicę ochrony

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja wyprowadziła 17 osób ze skłotu Zaczyn przy Miączyńskiej. Anarchiści zajęli pustostan na Wyględowie po tym, jak w lutym zostali eksmitowani z budynku dawnej piekarni na Kamionku. Doszło do konfrontacji lokatorów z policjantami.

Siłowa eksmisja skłotu. Na policję polały się fekalia. Zatrzymano 17 osób

Siłowa eksmisja skłotu. Na policję polały się fekalia. Zatrzymano 17 osób

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, Gazeta Wyborcza

Policjanci z warszawskich Bielan zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o rozbój, wymuszenie rozbójnicze, groźby karalne czy naruszenie miru domowego. Obaj usłyszeli w prokuraturze zarzuty. Grozi im 12 lat więzienia.

Groźby i wymyślony dług. "Z dnia na dzień sytuacja stawała się coraz bardziej dramatyczna"

Groźby i wymyślony dług. "Z dnia na dzień sytuacja stawała się coraz bardziej dramatyczna"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pod Wyszkowem kierowca opla stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi krajowej numer 62 i uderzył w drzewo. Autem podróżowały dwie osoby. Kierowca został ranny, a pasażer nie przeżył wypadku.

Tragiczny wypadek pod Wyszkowem. Auto na drzewie, jedna osoba zginęła

Tragiczny wypadek pod Wyszkowem. Auto na drzewie, jedna osoba zginęła

Źródło:
tvnwarszawa.pl

25-letnia kobieta usłyszała zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających i substancji psychotropowych. Policjanci znaleźli je w aucie, podczas rutynowej kontroli.

Policjanci zatrzymali kierującą do kontroli. "Od razu wyczuli silną woń marihuany"

Policjanci zatrzymali kierującą do kontroli. "Od razu wyczuli silną woń marihuany"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura w podwarszawskim Legionowie analizuje zachowanie policjanta, który w czasie patrolu w ramach - jak to ujął - "straży sąsiedzkiej" miał zaatakować innego kierowcę. Z nagrania z kamery w samochodzie poszkodowanego wynika, że wcześniej zajechał mu drogę, zatrzymał się na przejściu i podszedł do zatrzymanego pojazdu.

Policjant po służbie zajechał drogę kierowcy, miał go uderzać w głowę. Nagranie

Policjant po służbie zajechał drogę kierowcy, miał go uderzać w głowę. Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę Sąd Najwyższy po raz kolejny orzekał w sprawie transplantacji nerki pobranej od bezdomnego psa. Została ona następnie przeszczepiona rasowemu psu. Tym razem chodziło o odpowiedzialność zawodową weterynarza. Sprawę zawieszono jednak do czasu rozstrzygnięcia karnego. Ponowny proces w I instancji ma ruszyć już w maju.

Lekarz przeszczepił nerkę bezdomnego psa zwierzęciu rasowemu. Sprawa w Sądzie Najwyższym

Lekarz przeszczepił nerkę bezdomnego psa zwierzęciu rasowemu. Sprawa w Sądzie Najwyższym

Źródło:
PAP

Nadzór budowlany wydał pozwolenie na użytkowanie bloku przy Śródziemnomorskiej na warszawskim Mokotowie. Budowę 11-piętrowego budynku wcześniej wstrzymano po kontroli Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, zarzucając deweloperowi zmiany w projekcie. Słowem: rok temu balkony przy ścianie i pokoje z komórek były uznane za patologię. Dziś okazuje się, że wszystko jest zgodnie z przepisami.

Balkony przy ścianie i pokoje z komórek. Budowa była wstrzymana, ale jest pozwolenie na użytkowanie

Balkony przy ścianie i pokoje z komórek. Budowa była wstrzymana, ale jest pozwolenie na użytkowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na drogach pod Ostrołęką niepokój wzbudził kierowca skody. Poruszał się nieracjonalnie. Na jego zachowanie zareagowali 18-letni motocyklista i 37-letni kierowca osobówki. Zabrali mu kluczyki i wezwali policję. Mężczyzna ze skody został przebadany alkomatem, wydmuchał trzy promile.

"Wyprzedził motocyklistę. Bez powodu zatrzymał się na drodze, po czym gwałtownie ruszył"

"Wyprzedził motocyklistę. Bez powodu zatrzymał się na drodze, po czym gwałtownie ruszył"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Koncertem zespołu Mikromusic z gościnnym udziałem Julii Pietruchy i Miuosha zainauguruje działalność "Pokój na lato", czyli letnia rezydencja kulturalno-kawiarniana Muzeum Powstania Warszawskiego. Drewniany pawilon będzie działał do końca wakacji. W programie głównie muzyka, dyskusje, warsztaty.

"Narodził się od niewinnego pomysłu". "Pokój na lato" bawi i uczy od 10 lat

"Narodził się od niewinnego pomysłu". "Pokój na lato" bawi i uczy od 10 lat

Źródło:
tvnwarszawa.pl

70 wyjątkowych obrazów pokazujących życie przedwojennego miasteczka trafiło na wystawę "(po)ŻYDOWSKIE... Sztetl Opatów oczami Majera Kirszenblata" w Muzeum POLIN. W żywych kolorach malarz amator uwiecznił to, co zapamiętał z dzieciństwa, nie unikając trudnych tematów.

Wyjechał przed Zagładą, tak zapamiętał swoje miasteczko

Wyjechał przed Zagładą, tak zapamiętał swoje miasteczko

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Płockie zoo czeka niedługo impreza urodzinowa. 18 maja świętować będzie aligatorzyca Marta. Skończy 94 lata. Jak podaje zoo, jest ona najstarszym zwierzęciem spośród mieszkających w ogrodach zoologicznych w Europie. Z okazji urodzin schrupie tort i dostanie smakołyki.

Przyjechała z USA i zagrała w filmie. Jest prawdziwą rekordzistką

Przyjechała z USA i zagrała w filmie. Jest prawdziwą rekordzistką

Źródło:
PAP

Z cukierni istniejącej od 1958 roku przy rondzie Wiatraczna w Warszawie zaginęła historyczna maszyna służąca do nabijania rurek bitą śmietaną. Potrzebowała naprawy i trafiła do "złotej rączki". Stamtąd już nie wróciła. Właściciel cukierni zgłosił sprawę policji, a teraz poinformował o szczęśliwym finale.

"Nasza królowa wróciła na miejsce!". Historyczna maszyna do rurek z bitą śmietaną już w cukierni

"Nasza królowa wróciła na miejsce!". Historyczna maszyna do rurek z bitą śmietaną już w cukierni

Aktualizacja:
Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Skrzypaczka jechała na koncert. W pociągu ktoś ukradł jej skrzypce. Policjanci zatrzymali podejrzanego i odzyskali instrument. Wrócił już do właścicielki. "Po 10 dniach stresu, płaczu i utraty nadziei" - napisała, dziękując wszystkim zaangażowanym w poszukiwania.

Jechała na koncert, skradziono jej skrzypce. Finał sprawy "po 10 dniach stresu, płaczu i utraty nadziei"

Jechała na koncert, skradziono jej skrzypce. Finał sprawy "po 10 dniach stresu, płaczu i utraty nadziei"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na środku trasy S2 za węzłem Konotopa stanęła naczepa. Oderwała się od ciągnika. Na szczęście w zdarzeniu nie ma osób poszkodowanych. Były za to korki.

Naczepa oderwała się od ciągnika

Naczepa oderwała się od ciągnika

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do wypadku doszło przy alei Krakowskiej. Najpierw zderzyły się dwa auta, następnie jedno z nich wjechało w dwie osoby znajdujące się na chodniku. Obie trafiły do szpitala. Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.

Po zderzeniu jedno z aut wpadło na chodnik i uderzyło w pieszych. Są poszkodowani

Po zderzeniu jedno z aut wpadło na chodnik i uderzyło w pieszych. Są poszkodowani

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podczas kontroli drogowej 21-letni Nepalczyk pokazał prawo jazdy, z którego wynikało, że urodzi się dopiero za 35 lat. Za posługiwanie się podrobionym dokumentem grozi kara do pięciu lat więzienia.

"Kierowca z przyszłości". Z jego prawa jazdy wynika, że urodzi się za 35 lat

"Kierowca z przyszłości". Z jego prawa jazdy wynika, że urodzi się za 35 lat

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Inwestycja rozpocznie się latem tego roku od modernizacji ciepłociągu pod ulicą Bitwy Warszawskiej 1920 roku. Ciągłość ruchu ma zostać zachowana.

Budowa linii tramwajowej do Dworca Zachodniego. Jest termin rozpoczęcia prac

Budowa linii tramwajowej do Dworca Zachodniego. Jest termin rozpoczęcia prac

Źródło:
PAP