Jak przypominają w komunikacie prasowym przedstawiciele uniwersytetu, w październiku 2023 roku minie 86 lat, od kiedy władze uczelni warszawskich, z poparciem senatów akademickich, wprowadziły "zarządzenie o porządku zajmowania miejsc", czyli tzw. getto ławkowe. Osobom pochodzenia żydowskiego wyznaczano konkretne miejsca, które wolno im było zajmować podczas zajęć. Rok akademicki 1937/1938 był pierwszym, któremu towarzyszył oficjalny i odgórny antysemityzm na uczelniach międzywojennej Polski.
"By podkreślić pamięć o tym trudnym rozdziale uniwersyteckiej historii, został powołany zespół ds. tablicy upamiętniającej ofiary getta ławkowego" - przekazują przedstawiciele Uniwersytetu Warszawskiego.
Koordynatorem zespołu został dr Ryszard Schnepf, historyk, dyplomata, wykładowca w Instytucie Ameryk i Europy UW. W poniedziałek, w samo południe, na kampusie UW przy Krakowskim Przedmieściu w pobliżu Bramy Głównej Uniwersytetu odbyła się uroczystość odsłonięcia tablicy.
"Celem Uniwersytetu jest dążenie do prawdy"
Tablica została odsłonięta przez rektora UW i ambasadora Izraela w Polsce Yacova Livne.
- Celem Uniwersytetu jest dążenie do prawdy, a do głównych zasad, którymi kieruje się wspólnota akademicka, należą między innymi tolerancja i poszanowanie różnorodności. W przeważającej części historii Uniwersytetu Warszawskiego tak było. Ale są też chwile, z których nie jesteśmy dumni. Jednym z takich momentów był rok 1937, kiedy usiłowano rozdzielić naszych studentów - powiedział prof. Alojzy Z. Nowak, rektor uczelni. I dodał: - Ta tablica powstała w rezultacie nieprawdopodobnie silnego wsparcia całego środowiska akademickiego UW po to, byśmy pamiętali o dawnych wydarzeniach i nigdy więcej do nich nie dopuścili. Jesteśmy różnorodną, wielobarwną, szanującą się wzajemnie jednością. Dzięki temu Uniwersytet Warszawski jest tak mocno rozpoznawalny w Polsce i za granicą. Jestem dumny, że społeczność akademicka poparła tę wysuniętą przez studentów propozycję.
- Jestem zaszczycony i szczęśliwy, że mogę dziś tu być i widzieć dziesiątki ludzi upamiętniających w centrum Warszawy ofiary ciemnych stron wydarzeń łączących historię naszych narodów. Pamięć o prawdziwym obliczu historii - z jej dobrymi i złymi stronami - jest bardzo ważna. Jeśli nie będziemy pamiętać o przeszłości, trudno będzie nam zrozumieć teraźniejszość i zbudować lepszą przyszłość - powiedział z kolei Yacov Livne, ambasador Izraela w Polsce.
Głos zabrała również Antonina Dukowicz, przedstawicielka studentów UW. - Jesteśmy ogromnie wdzięczni setkom osób, które wsparły naszą inicjatywę. To dzięki akademickiej i pozaakademickiej współpracy oraz solidarności udało nam się doprowadzić do momentu, w którym znajdujemy się dzisiaj. Chcemy jednak zaznaczyć, że choć wmurowanie tablicy jest wielkim sukcesem oddolnych działań i wynikiem zapoczątkowanej przez te działania uniwersyteckiej debaty, to nie możemy tego traktować jako domknięcia. Nie jest to pomnik, którym przeszłość zamykamy w nieruchomy przedmiot - stwierdziła.
Uroczystość uświetnił występ uczniów Wielokulturowego Liceum Humanistycznego im. Jacka Kuronia w Warszawie.
Autorka/Autor: kz/tam
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mirosław Kaźmierczak/UW