Jeden z kierowców zajechał drogę innemu i uniemożliwił dalszą jazdę trasą S8, następnie wezwał policję. Okazało się, że zatrzymany przez niego mężczyzna był pijany. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że to żołnierz. Jak podaje policja, został przekazany Żandarmerii Wojskowej.
W sobotę po południu na trasie S8 w alei Obrońców Grodna zatrzymano kierowcę samochodu osobowego.
- Zdarzenie miało charakter obywatelskiego zatrzymania. Około godziny 15.30 wpłynęło zgłoszenie od świadka, który zauważył pojazd, poruszający się w sposób nieprawidłowy i niestabilny. Zgłaszający umiejętnie zajechał mu drogę, doprowadził do zatrzymania auta i nie pozwolił kierującemu na kontynuowanie jazdy. Następnie zadzwonił na policję - opisał przebieg zdarzenia Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji.
Na miejsce przyjechali policjanci. - Zbadali trzeźwość kierowcy zatrzymanego przez świadka. Badanie dało wynik 2,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Mężczyzna został zatrzymany i przekazany Żandarmerii Wojskowej - uzupełnił Wiśniewski.
Żandarmeria potwierdza: to żołnierz zawodowy
Rzecznik Mazowieckiego Oddziału Żandarmerii Wojskowej major Dariusz Wiktorowicz potwierdził, że chodzi o "żołnierza zawodowego". - Prowadzone jest postępowanie przygotowawcze pod nadzorem działu do spraw wojskowych Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ursynów - poinformował w rozmowie z tvnwarszawa.pl major Wiktorowicz.
W myśl nowych przepisów, które weszły w życie w ubiegłym tygodniu, możliwa jest konfiskata samochodu każdego nietrzeźwego kierowcy, który ma co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi, niezależnie od tego, czy spowodował wypadek drogowy.
W tym konkretnym przypadku tak się nie stało. - Były przesłanki, które spowodowały, że pojazd nie został zatrzymany - powiedział przedstawiciel Żandarmerii Wojskowej.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: UD Wola