Od poniedziałku uczniowie klas I-III z Mazowsza mają uczyć się w trybie hybrydowym. Ratusz rekomenduje dyrektorom, by dzieci przychodziły na zmianę: w jednym tygodniu połowa klas powinna mieć zajęcia stacjonarne, a druga – zdalne. Potem mają się wymieniać. Przy okazji wiceprezydent Renata Kaznowska krytykuje Ministerstwo Edukacji i Nauki za ogłoszenie zmian w ostatniej chwili. - Dyrektorów znów stawia się pod ścianą – twierdzi.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił, że edukacja wczesnoszkolna na Mazowszu będzie prowadzona w trybie hybrydowym. Uczniowie klas IV-VIII pozostaną nadal przy nauczaniu zdalnym, podobnie jak uczniowie szkół ponadpodstawowych. Takie zasady będą obowiązywały co najmniej od poniedziałku, 28 marca. Ministerstwo Edukacji i Nauki poinformowało, że dyrektor szkoły jest zobowiązany zorganizować naukę w taki sposób, aby nie więcej niż 50 procent uczniów przychodziło na lekcje w budynku szkoły, natomiast co najmniej 50 procent uczniów powinno uczestniczyć w zajęciach zdalnie. To, ile dni dana grupa powinna być w szkole, jest decyzją dyrektora.
Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski poinformował w piątek po południu o zaleceniach ratusza. "Będziemy rekomendować dyrektorom szkół, aby dzieci przychodziły na zmianę: połowa klas tydzień w domu i po tygodniu zmiana" – wyjaśnił.
"O zmianach dowiadujemy się w ostatniej chwili"
Z kolei ratusz przekazał po godzinie 16, że w Dzienniku Ustaw nadal nie zostało opublikowane rozporządzenie w tej sprawie. - Sytuacja znów się powtarza i o zmianach dowiadujemy się w ostatniej chwili. Tym razem jednak w czwartek, a nie w piątek. Natomiast w momencie ogłoszenia decyzji brakuje odpowiedniego rozporządzenia MEiN. To niepoważne. Dyrektorów znów stawia się pod ścianą i mają niecały dzień na przeprowadzenie tak ogromnych zmian w organizacji pracy szkoły. A rodzice dopiero w piątek na koniec dnia dowiedzą się, jak będzie zorganizowana nauka hybrydowa. I w jednej chwili muszą podjąć decyzję o opiece nad dziećmi i powiadomieniu pracodawcy o nieobecności w pracy – mówi wiceprezydent Renata Kaznowska, cytowana przez urząd miasta.
Ratusz rekomenduje, by przy planowaniu i organizacji zajęć dyrektorzy szkół uwzględnili warunki lokalowe oraz możliwości organizacyjne szkoły, a także wzięli pod uwagę równomierne i naprzemienne realizowanie zajęć stacjonarnych i zdalnych przez każdego ucznia. "W przypadku szkół specjalnych decyzję o wyborze trybu nauki, tak jak dotychczas, będzie podejmował dyrektor szkoły" – dodano.
Urzędnicy przypominają, że po feriach zimowych do publicznych podstawówek powróciło ponad 47 tysięcy uczniów z klas I-III oraz dziewięć tysięcy uczniów szkół niepublicznych.
Niemal 300 nauczycieli zakażonych koronawirusem
Ratusz wyliczył także, że obecnie 293 nauczycieli jest zakażonych koronawirusem, 531 przebywa na kwarantannie, a na zwolnieniach lekarskich jest 1926 pedagogów. "Koronawirus nie omija też pracowników administracji i obsługi. Zakażenia odnotowano u 145 osób. 266 osób przebywa na kwarantannie, a 780 pracowników jest na L-4" – wskazał.
"W stolicy całkowicie zawieszono zajęcia w 10 placówkach (sześciu przedszkolach, dwóch szkołach podstawowych i dwóch szkołach podstawowych specjalnych), a w kolejnych 126 – częściowo (m.in. w 57 przedszkolach, 44 szkołach podstawowych i zespole szkół, pozostałe to placówki i jednostki specjalne)" – poinformował.
Miejski "sztab COVID-19", jak zaznaczył prezydent Warszawy, w piątek omówił działania samorządu zwłaszcza w obszarze ochrony zdrowia, funkcjonowania miejskich szpitali i przychodni. "Sytuacja jest trudna, przekroczyliśmy już w stolicy próg 100 tysięcy zachorowań" – zaznaczył.
"Apeluję, uważajcie na siebie!" – podkreślił. Do wpisu załączył zdjęcie, z którego wynika, że w obradach sztabie uczestniczył zdalnie. Trzaskowski jest na kwarantannie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24