Pan Robert dostrzegł łosia w piątkowy poranek, około godziny 4.00. - Jechałem z żoną ulicą Wysockiego i skręcałem w Bartniczą. Spojrzałem na prawą stronę i mówię do żony: "zobacz, jaką figurkę postawili". Minęła chwila i zorientowałem się, że to się rusza i jest to żywe zwierzę. Chwyciłem za telefon i zdążyłem nagrać chwilę. Potem zmieniły się światła na zielone i skręciłem w lewo - relacjonował mężczyzna w rozmowie z redakcją Kontaktu 24.
Dzikie zwierzę w miejskiej dżungli
Reporter 24 przyznał, że był zdziwiony widokiem dużego, dzikiego zwierzęcia w środku miasta. - Byłem zdziwiony, mocno zaskoczony. Wyszedł, rozejrzał się, potem się cofnął. To było pierwsze moje spotkanie z łosiem, szczególnie w miejskiej dżungli, poza ZOO - mówił. Jak dodał, zgłosił niecodzienną sytuację służbom. - Wykonałem telefon na 112, oni przekierowali mnie do straży miejskiej. Zgłoszenie przyjęli - przekazał.
Autorka/Autor: kk, dk//rzw
Źródło: tvnwarszawa.pl., Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24/trebor23