Przy rondzie Dmowskiego wystartował licznik "kopciuchów" do likwidacji. Oprócz liczby pieców niespełniających norm, wskazuje też ile dni pozostało do 2023 roku, kiedy korzystanie z nich będzie na Mazowszu nielegalne. Inicjatorem akcji jest Polski Alarm Smogowy.
Licznik to tak naprawdę duży ekran umieszczony na budynku dawnej Cepelii. W środę rano zaczął wyświetlać informację o liczbie starych kotłów na węgiel i drewno, które należy wymienić. W stolicy jest ich ponad 15 tysięcy. Na ich likwidację jest jeszcze 629 dni - ich upływ również będzie pokazywany na liczniku. Zgodnie z uchwałą antysmogową dla Mazowsza wszystkie pozaklasowe piece powinny zostać zlikwidowane do końca 2022 roku. A to oznacza, że od 1 stycznia 2023 roku palenie w "kopciuchach" będzie niezgodne z prawem w całym województwie.
Tempo nie zachwyca, wciąż wiele do zrobienia
Powody uruchomienia licznika wyjaśnili podczas środowej konferencji prasowej aktywiści z Polskiego Alarmu Smogowego. - Mamy nadzieję, że licznik "kopciuchów" zmobilizuje nie tylko mieszkańców Warszawy do wymiany kotłów na węgiel emitujących ogromne ilości zanieczyszczeń, ale również zdopinguje władze miasta do prowadzenia intensywnej kampanii o nadchodzącym za dwa lata zakazie używania "kopciuchów" oraz dotacjach do instalacji nowego systemu grzewczego - powiedział rzecznik organizacji Piotr Siergiej.
Poinformował, że w ubiegłym roku wymieniono 186 pieców w mieszkaniach komunalnych i 525 lokalach prywatnych (tyle było objętych dotacjami). Podkreślił, że działania w takim tempie nie doprowadzą do wymiany "kopciuchów" w terminie określonym przez uchwałę.
Mieszkańcy Mazowsza do końca 2022 roku są zobowiązani do wymiany tak zwanych pieców bezklasowych, czyli kotłów poniżej klasy trzeciej lub bez tabliczki znamionowej i bez informacji na ten temat w dokumentacji kotła. Natomiast - zgodnie z uchwałą antysmogową - kotły trzeciej i czwartej klasy muszą być wymienione do końca 2027 roku. Za palenie w takich paleniskach po upływie terminów obligatoryjnej wymiany grozi mandat o wysokości 500 złotych lub grzywna do pięciu tysięcy złotych.
Ponad tysiąc "kopciuchów" w zasobie komunalnym
Podczas kampanii wyborczej w 2018 roku prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiadał, że do końca 2020 roku miasto będzie wolne od starych pieców wywołujących smog. - Będziemy walczyć z "kopciuchami". Do 2020 roku chcemy je zlikwidować i podłączyć nieruchomości do sieci gazowej. Będziemy dopłacać sto procent do podłączenia do sieci. Również za fazę projektową - powiedział podczas jednej z konferencji prasowych.
Obietnicy nie udało się jednak spełnić. Według informacji przekazanych przez stołeczny ratusz w marcu, do likwidacji zostało tysiąc kopciuchów w mieszkaniach komunalnych. Służby prasowe urzędu miasta nie odpowiadają na pytania dotyczące ogólnej liczby "kopciuchów". Z kolei Polski Alarm Smogowy podaje, że liczba 15 tysięcy podawana na liczniku opiera się na szacunkach urzędu miasta.
Warszawa w latach 2018-2020 zlikwidowała ponad tysiąc kopciuchów w mieszkaniach komunalnych. W latach 2017-2020 miasto udzieliło dotacji na likwidację 1 720 kotłów na paliwa stałe. Wydało na ten cel 25 354 239 złotych.
Źródło: PAP