Oświadczenie miasta trafiło do dziennikarzy w poniedziałek po południu, jego treść opublikowała też na Facebooku Aldona Machnowska-Góra, wiceprezydentka Warszawy odpowiedzialna m.in. za sprawy kultury.
"W związku z nierealizowaniem przez dyrektorkę Monikę Strzępkę zapisów umowy określającej warunki organizacyjno-finansowe działalności instytucji kultury i programu działania teatru, urząd m.st. Warszawy rozpoczął procedurę jej odwołania, zgodnie z zapisami art. 15 ust. 6 Ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej" - poinformowano w oświadczeniu.
Dalej ratusz przekazał, że urząd miasta zwrócił się o opinię w sprawie zwolnienia Strzępki do ministra kultury, Związku Artystów Scen Polskich, Związku Zawodowego Aktorów Polskich, Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów oraz związków zawodowych działających w Teatrze Dramatycznym. "Obecnie w Teatrze Dramatycznym trwa kontrola Państwowej Inspekcji Pracy. Miejska kontrola rozpocznie się w styczniu 2024 roku" - podsumowano.
Strzępka zarzuca aktorkom szantaż, ale wyciąga rękę do zgody
O godzinie 19 na Facebooku Teatru Dramatycznego Monika Strzępka wygłosiła oświadczenie. Potwierdziła w nim, że 13 grudnia złożyła podpis na oświadczeniu o rezygnacji z pełnionej funkcji. - Muszę jednak podkreślić, że moje oświadczenie zostało złożone pod wpływem szantażu kilku aktorek obsady "Heks". Aktorki zażądały dymisji jako warunku kontynuowania przez nich dalszej pracy. Zdarzenie miało miejsce w garderobie w obecności dwóch koleżanek z kolektywu, na dwa dni przed premierą. Pomimo podpisania przeze mnie tego dokumentu, aktorki dzień później przedstawiły zwolnienie lekarskie - zrelacjonowała wydarzenia Strzępka.
Wyjaśniła, że podpisała rezygnację, bo bardzo zależało jej na premierze i nie chciała zmarnować wysiłku wszystkich zaangażowanych w spektakl.
Z dalszej wypowiedzi reżyserki wynika, że do dymisji jednak się nie poda. - Trzymając się litery prawa muszę jednak podkreślić, że moja rezygnacja nigdy nie dotarła do przedstawicieli miasta stołecznego Warszawy (...) w konsekwencji takie oświadczenie nie zostało skutecznie złożone miastu i dotknięte jest istotną wadą formalną, która nie może stanowić podstawy do decyzji o rozwiązaniu ze mną umowy - argumentowała na nagraniu. Jak dodała, okoliczności, w których złożyła oświadczenie, również sprawiają, że jej oświadczenie "nie wywołuje jakichkolwiek skutków prawnych".
Przekazała, że jej oświadczenie jest wyrazem "niezgody na zastraszanie i wymuszanie decyzji siłą". - Podjęłam decyzję, po konsultacji z załogą teatru, że rozwiązuję kolektyw dramatyczny. Od teraz jestem samodzielną dyrektorką naczelną i artystyczną - oświadczyła Monika Strzępka. Zapowiedziała też, że próby do "Heks" zostaną wznowione po powrocie wspomnianych aktorek ze zwolnień lekarskich. - Koleżanki, wracajcie na scenę - zaapelowała.
Wyraziła nadzieję, ze wspólnie z wiceprezydentką Aldoną Machnowską-Górą wyprowadzą teatr z kryzysu. Do kwestii wszczęcia procedury odwoławczej ma się odnieść po poznaniu zarzutów.
Odwołane "Heksy". Kryzys w Teatrze Dramatycznym
W ubiegłym tygodniu Aldona Machnowska-Góra informowała, że ma "ustną deklarację" Moniki Strzępki "o rezygnacji z funkcji dyrektorki z dniem 31 grudnia", ale zastrzegła wówczas, że oficjalny dokument do urzędu miasta nie dotarł.
Wcześniej teatr poinformował o odwołaniu premiery spektaklu "Heksy", w którym upatrywano najważniejszej sztuki sezonu. W gorzkim oświadczeniu Agnieszka Szpila, autorka powieści o tym samym tytule, odcięła się od spektaklu i obarczyła Monikę Strzępkę odpowiedzialnością za "ogrom cierpienia psychicznego i emocjonalnego, którego doznał zespół aktorski w ostatnim czasie". Uznała go za "dewastujący".
Według OKO.press w ciągu ostatniego roku z zespołu Dramatycznego miało odejść lub zostać zwolnionych blisko 30 osób, czyli jedna piąta całego zespołu.
Autorka/Autor: b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24