Ratusz przeprowadził kontrolę w Szkole w Chmurze, specjalizującej się w edukacji zdalnej. Podczas niej zauważono nieprawidłowości w wykorzystywaniu dotacji z budżetu miasta. Część środków miała być wykorzystana niezgodnie z przeznaczeniem. Szkoła dopiera zarzuty.
Miasto już kilka razy alarmowało, że po zmianie prawa oświatowego, które ułatwiło edukację domową, liczba dzieci uczących się w wirtualnych placówkach dynamicznie rośnie, a koszty, jakie ponosi w związku z tym ratusz, są nieadekwatne do jakości edukacji.
Kontrola ratusza dotyczyła wykorzystania dotacji oświatowej za 2021 rok przez Szkołę w Chmurze, placówkę specjalizującą się w tzw. edukacji domowej. Z protokołu kontroli udostępnionego PAP przez ratusz wynika, że Szkoła w Chmurze uzyskała 2 469 727 złotych dotacji budżetowej. Być może ponad połowę tej kwoty będzie musiała zwrócić. Część to - zdaniem miasta - tzw. dotacja niewykorzystana: ponad 20 procent z powodu nieprzedłożenia dokumentów finansowych, a ponad 30 procent to dotacja wykorzystana niezgodnie z przeznaczeniem.
Do wyników kontroli dołączono aż 14 załączników z różnymi nieprawidłowościami w rozliczeniach. Zastrzeżenia dotyczą wydatków ponoszonych na zakup niektórych usług, nieprawidłowości przy zatrudnianiu nauczycieli oraz w przepływach środków z rachunków bankowych.
W wynikach kontroli zaznaczono też, że za rok 2022 szkoła pobrała prawie 79 tysięcy złotych nienależnej dotacji.
Szkoła kwestionuje poprawność kontroli
Szkoła w Chmurze ma 14 dni, by zgłosić zastrzeżenia do raportu. Wiadomo już, że placówka kwestionuje poprawność kontroli. W odpowiedzi na pytania PAP dyrektorka tej szkoły Barbara Jędrusiak szczegółowo odniosła się do zarzutów.
- Według danych przedstawionych w raporcie, w Szkole w Chmurze pracuje jedynie 18 nauczycieli, a my w tym momencie mamy 300 pracowników. Liczby tej nie zatajaliśmy przed kontrolerami. Jeśli nasze zastrzeżenia nie zostaną wysłuchane, spodziewamy się, że ta sprawa może ciągnąć się miesiącami, a nawet latami - przekazała.
Dodała, że dużo emocji podczas kontroli wzbudziły też koszty funkcjonowania platformy edukacyjnej Szkoły w Chmurze. - Przede wszystkim porównywanie jej do jakiejkolwiek innej platformy istniejącej na rynku jest nierzetelne, bliskie manipulacji, czy nawet jest celowym wprowadzaniem w błąd. To nowoczesna platforma z dobrze zaprojektowanymi narzędziami, która jest przykładem tego, jak robić edukację XXI wieku - podkreśliła dyrektorka.
Jak dodała, miasto założyło, że rynkowy koszt użytkownika platformy edukacyjnej waha się między 5 a 30 złotych. Natomiast w załączniku do raportu widzimy, że najniższa rynkowa stawka to 19,90 złotego. Z kolei aplikacja Wirtualny Nauczyciel, która obsługuje tylko jeden przedmiot szkolny to koszt 49 złotych za miesiąc.
Dyrektorka wyraziła też obawę, że jej placówka - a wręcz cała edukacja domowa - stała się przedmiotem politycznej gry.
Szybko przybywa dzieci uczących się w domu
Jak poinformował warszawski ratusz we wrześniu 2021 roku 3179 dzieci uczyło się w edukacji domowej, rok później już 13 418 dzieci. Wiceprezydentka Warszawy Renata Kaznowska dodała, że jeśli zapowiedzi działających w stolicy wirtualnych szkół, dotyczące dynamicznego rozwoju się spełnią, w przyszłym roku może być to nawet 100 tysięcy.
Zapisywanie do stołecznych placówek dzieci i młodzieży z innych miejscowości jest możliwe od zeszłego roku. W lipcu 2021 roku Sejm znowelizował Prawo oświatowe, znosząc rejonizację edukacji domowej. Od tamtej pory każdy uczeń może zapisać się do dowolnej szkoły oferującej edukację domową bez względu na odległość, wcześniej granice wytyczało województwo. Nowelizacja zlikwidowała też konieczność uzyskania opinii dotyczącej tego sposobu kształcenia w poradni pedagogiczno-psychologicznej.
Kaznowska wskazywała na zagrożenia dotyczące samej edukacji.
- Proces kształcenia ucznia latami może być realizowany poza jakąkolwiek kontrolą instytucji publicznych. Roczne egzaminy klasyfikacyjne, zdawane online w szkole, do której uczeń jest zapisany, mogą być egzaminami fikcyjnymi - mówiła. Zdaniem wiceprezydentki, w ósmej klasie szkoły podstawowej może okazać się, że uczeń nie umie dobrze czytać, bo przez te osiem lat nikt nigdy jego wiedzy nie zweryfikował w sposób obiektywny.
Ratusz chce przywrócenia rejonizacji i egzaminów
Stołeczny ratusz postuluje w związku z tym m.in. przywrócenie rejonizacji i wprowadzenie dla uczniów korzystających z edukacji domowej egzaminów stacjonarnych pod nadzorem instytucji publicznych.
Przede wszystkim jednak miasto chce obniżyć finansowanie nauczania domowego z 80 do 20 procent subwencji. I wprowadzić mechanizm gwarantujący samorządom dodatkową subwencję w przypadku wzrostu liczby uczniów w ciągu roku.
- Jeśli do edukacji domowej zostanie zapisanych 100 tysięcy uczniów, miasto będzie musiało wypłacić szkołom 500 milionów złotych - przekazała Kaznowska. Tymczasem subwencja oświatowa na przyszły rok została już podzielona i w budżecie nie ma pieniędzy na taki wydatek.
- Prowadzenie narracji, że Warszawa płaci za Szkołę w Chmurze, jest niezrozumieniem funkcjonowania systemu oświaty. To podatnicy płacą za szkołę. W rzeczywistości, z pieniędzy publicznych mniej pieniędzy trafia na edukację, jeśli kolejni uczniowie przechodzą w tryb edukacji domowej - argumentowała dyrektorka Szkoły w Chmurze Barbara Jędrusiak.
O Szkole w Chmurze informowaliśmy już wcześniej na tvn24.pl:
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN