- Nie szalejmy! – apeluje przedstawiciel fundacji "Jednym Śladem" do swoich kolegów-motocyklistów. A policja przedstawia dane dotyczące śmiertelnych wypadków z udziałem jednośladów z tego roku. - Jest źle - nie ukrywają funkcjonariusze.
Za przykład podają powiat wołomiński. Tam motocykliści ginęli na ulicach kolejno 7, 18 i 20 maja oraz 12 i 15 czerwca. Od jednego z policjantów usłyszeliśmy: - Tylko jeden z nich miał prawo jazdy. To jakby posadzić mnie, bez kursu, na koparkę i kazać jechać.
W środę napisaliśmy na tvnwarszawa.pl, że tylko w tym roku na ulicach stolicy i podwarszawskich powiatów zginęło 12 motocyklistów. Tego samego dnia komenda stołeczna zorganizowała konferencję prasową w tej sprawie.
"Te liczby powinny wybrzmieć"
- Tylko w weekend w Warszawie zginęło trzech motocyklistów: jeden miał 23 lata, drugi - 26, a trzeci - 33. To są najważniejsze liczby, które dzisiaj powinny wybrzmieć – skomentował rzecznik policji Sylwester Marczak.
Rozpoczęty niedawno sezon porównał z poprzednim. Od początku roku 2019 do połowy czerwca w garnizonie stołecznym zginęło pięciu motocyklistów, a w analogicznym okresie 2020 roku aż 12, z czego trzech w ciągu ostatnich kilku dni.
- To pokazuje, jak bardzo niebezpiecznie są to zdarzenia z udziałem motocyklistów - podkreślił.
"Nie zawiodła droga, nie zawiódł pojazd, zawiódł człowiek"
Piotr Jakubczak z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji przypominał, że bezpieczeństwo ruchu drogowego osadza się na trzech podstawowych filarach: droga, pojazd i człowiek.
- W zdarzeniach, o których dzisiaj rozmawiamy, nie zawiodła droga, nie zawiódł pojazd, tylko zawiódł człowiek – powiedział. - Do większości wypadków drogowych dochodzi właśnie z powodu nieprawidłowej oceny sytuacji dokonanej przez człowieka. Zdarzenia z ostatniego weekendu skłaniają nas do tego, aby natychmiast zwrócić uwagę wszystkich uczestników ruchu drogowego, zarówno kierowców pojazdów innych niż motocykle, jak i motocyklistów na to, jak ważne jest bezpieczeństwo, jak ważne jest zwracanie uwagi na wszystkie normy, które są opisane w przepisach, ponieważ one zapewniają bezpieczeństwo w ruchu drogowym - tłumaczył.
I przekonywał, że "spotkanie" motocyklisty z drogówką nie jest nieszczęściem. - To jest tak naprawdę szczęście, że policjanci przerwali bardzo niebezpieczne zachowanie, które mogło doprowadzić do tragedii między innymi takich, do jakich doszło w ciągu ostatniego weekendu - powiedział.
"Co z tego, że ktoś miał rację, jak nie żyje?"
Do kierowców jednośladów zaapelował też ich kolega Paweł Szpala z fundacji "Jednym Śladem": - Jako motocyklista i użytkownik drogi powiem jedno do moich kolegów-motocyklistów: ludzie, nie szalejmy.
- Zrobiła się wiosna, możemy już jeździć, pogoda jest super, widać, co się dzieje. Fantazja nam niestety trochę szumi. A jeżeli spotkamy się z samochodem, jesteśmy na straconej pozycji. Co z tego, że ktoś miał rację, jak nie żyje? – dodał.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak/tvnwarszawa.pl