Strażnik miejski ucierpiał podczas interwencji wobec pijanego mężczyzny na Pradze Północ. "Podczas umieszczania agresora w radiowozie jeden ze strażników został przez niego boleśnie ugryziony w łydkę" - poinformowali funkcjonariusze.
W sobotnią noc na Pradze-Północ strażnicy miejscy zostali wezwani na ulicę Jasińskiego, gdzie miały od dłuższego czasu stać dwa samochody z włączonymi silnikami. Funkcjonariusze rzeczywiście zastali tam pojazdy, ale też robotników prowadzących w tym miejscu prace wodociągowo-kanalizacyjne.
- W trakcie interwencji do strażników podszedł nietrzeźwy mężczyzna, który zachowywał się agresywnie i wulgarnie zaczął obrażać funkcjonariuszy. Jego agresja wzmogła się, gdy strażnicy poprosili go o dokumenty - zrelacjonowały przebieg wydarzeń służby prasowe straży miejskiej. Dodając, że patrol ostrzegł mężczyznę o możliwości zastosowania środków przymusu bezpośredniego, ale nie zrobiło to na nim wrażenia – nadal był wulgarny i wymachiwał rękami.
Zatrzymany odpowie za znieważenie i za naruszenie nietykalności
Strażnicy obezwładnili mężczyznę. Wezwali też patrol policji, który zdecydował o przewiezieniu zatrzymanego do komisariatu.
- Podczas umieszczania agresora w radiowozie jeden ze strażników został przez niego boleśnie ugryziony w łydkę - przekazała straż miejska. Komunikat w tej sprawie zilustrowano zdjęciem łydki funkcjonariusza i krwawego odcisku szczęki agresora.
Funkcjonariusze poinformowali też, że mężczyzna odpowie nie tylko za znieważenie, ale i za naruszenie nietykalności.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, straż miejska