W czwartek, 5 sierpnia, Czarny Kot został oficjalnie przejęty przez miasto. Egzekucja komornicza przebiegła bez zakłóceń. Teraz zadaniem dzielnicy będzie uporządkowanie i zabezpieczenie działki, zanim ta przejdzie w dyspozycję Biura Mienia Miasta.
Prawomocny wyrok w sprawie hotelu Czarny Kot zapadł w marcu po tym, jak sąd rozpatrywał odwołanie właścicieli nieruchomości od wyroku nakazującego im wydanie nieruchomości miastu. W połowie czerwca władze Woli wystąpiły do komornika o przejęcie działki. Ten wszedł na teren najsłynniejszej samowoli budowlanej w czwartek.
Czarny Kot w rękach miasta
- Po wielu latach batalii sądowych i ostatecznym wyroku w drugiej instancji, udało się ostatecznie odzyskać grunty u zbiegu ulic Okopowej i Powązkowskiej - skomentował burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski. Dodał, że przekazanie kluczy w ręce wolskich urzędników, to ostatni rozdział w historii hotelu.
Punktualnie o 10 rozpoczęło się dobrowolne wydawanie nieruchomości w ręce komornika sądowego. Jak relacjonował Strzałkowski, dotychczasowe posiadaczki Czarnego Kota bez protestów, przekazały klucz do drzwi wejściowych, aby następnie pokój po pokoju, sala po sali oprowadzić zebranych po dawnym hotelu, nad którym pieczę właśnie przejęło miasto.
- Interwencja przebiegła w bardzo spokojnej atmosferze. Czynności komornicze zostały zakończone. Protokół został spisany. Teraz przechodzimy do kolejnego etapu, a mianowicie ZGN musi dokonać zabezpieczenia przejętego majątku. Następnie nieruchomość przejdzie w dyspozycję Biura Mienia Miasta. Zanim to się stanie, musimy jako dzielnica, uporządkować teren - przekazał nam burmistrz.
- Nie ukrywam satysfakcji, że ta sądowa batalia zakończyła się w sposób oczekiwany przez władze miasta i dzielnicy - podkreślił.
Po tym, jak działkę przejmie Biuro Mienia Miasta, zostanie ona wystawiona na sprzedaż. Zgodnie z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego działka ma być przeznaczona na handel i usługi z wysokością zabudowy do 25 metrów.
Władze dzielnicy zapowiadały, że podejmą starania, aby dochód ze sprzedaży działki został przeznaczony na cele edukacyjne.
"Najbrzydszy budynek w stolicy"
Czarny Kot przy ulicy Okopowej powstał pod koniec lat 80. jako jednopiętrowy hotel, jednak w kolejnych latach właściciele rozpoczęli jego rozbudowę o kolejne kondygnacje. Przez niektórych mieszkańców i władze stolicy hotel bywał nazywany "architektonicznym potworkiem", "gargamelem" i "najsłynniejszą samowolą budowlaną". Burmistrz Woli określił go kiedyś nawet "najbrzydszym budynkiem w stolicy i najbardziej znaną samowolą budowlaną".
-Jeden budynek skupił w sobie problemy krajobrazu miejskiego kształtowanego po 89 roku; brak planowania i chaos przestrzenny – ocenił Adam Hać, zastępca burmistrza Woli. - Przez ponad 30 lat budynek był wielokrotnie rozbudowywany bez wymaganych zezwoleń, w sposób tak niekontrolowany, że zaczął zajmować nawet sąsiednią działkę – dodał.
Dopiero w 2010 roku, kiedy już "gargamel" górował nad otaczającą zabudową, po wygaśnięciu umowy dzierżawy, miasto wystąpiło na drogę sądową celem odzyskania gruntu. Po ośmioletniej batalii sąd nakazał zwrócenie parceli dzielnicy Wola.
Nadzór budowlany, wskazując, że Czarny Kot został wybudowany samowolnie, nakazał właścicielom rozbiórkę budynku od drugiego piętra w górę. W uzasadnieniach podkreślano ponadto, że usytuowanie budynku narusza przepisy techniczno-budowlane. Naczelny Sąd Administracyjny w połowie grudnia 2018 roku wydał ostateczny wyrok. Wtedy też ruszyła procedura, która miała doprowadzić do rozbiórki hotelu od drugiego piętra w górę.
Prace rozbiórkowego ruszyły w grudniu 2019 roku i zakończyły się cztery miesiące później, w kwietniu.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl