Trzaskowski: ostatni przegląd rury, która jest uszkodzona, zakończył się w piątek

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
"Błędne decyzje podejmowane w przeszłości"
"Błędne decyzje podejmowane w przeszłości"TVN24
wideo 2/9
Kolejna awaria w Czajce

- Mamy awarię kolektora, wszystko wskazuje, że na starym odcinku, czyli nie na tym, który był wyremontowany - powiedział podczas sobotniej konferencji prasowej prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Dodał też, że obie rury były kontrolowane.

- Mamy do czynienia z kolejną awarią kolektora, który przesyła ścieki pod Wisłą - potwierdził w sobotę wieczorem prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Jak dodał, cały czas trwają ustalenia, co się stało. - Mamy awarię. Wszystko wskazuje, że na starym odcinku, czyli nie na tym, który był wyremontowany – dodał i przypomniał, że po awarii w 2019 roku wyremontowano 100 metrów przesyłu. - Cały przesył liczy dziesięć razy więcej. Gdybyśmy chcieli wymienić cały, trwałoby to ponad rok – zastrzegł.

"Przegląd zakończył się w piątek"

Zapewnił, że stan rur był kontrolowany. Przegląd jednej z nich zakończył się w maju, a przegląd tej, która pękła - wczoraj. – Oba przeglądy nie wskazały żadnych uszkodzeń, nawet ten wczorajszy – zapewnił prezydent. Jak udało nam się ustalić, przeglądów dokonywali eksperci z Politechniki Warszawskiej, a nie pracownicy ratusza, a ten zakończony w piątek dotyczył właśnie tej rury, która jest uszkodzona.

Trzaskowski podczas krótkiej konferencji nie odpowiadał na pytania. Zapewnił natomiast, że woda w kranach warszawiaków jest bezpieczna. Ujęcia znajdują się powyżej miejsca zrzutu ścieków, a te są ozonowane. - Mamy całą machinę do ozonowania ścieków, ona została włączona. Woda jest w Warszawie bezpieczna do picia – stwierdził prezydent.

Odpierając zarzuty, że przez rok nic nie zrobił, przypomniał że miasto ma już umowę na projekt alternatywnego przesyłu ścieków do Czajki, ale zwrócił też uwagę, że przygotowanie takiej inwestycji "musi trwać".

"Znowu będzie trzeba myśleć o rozwiązaniach alternatywnych"

Trzaskowski zapowiedział też, że sztab, w którym uczestniczyć będą przedstawiciele rządu, będzie pracował dalej. - Wszystko wskazuje na to, że znowu będzie trzeba myśleć o rozwiązaniach alternatywnych. Jest możliwość poprowadzenia alternatywnego, tymczasowego przesyłu po dnie Wisły, albo znowu, tak jak mieliśmy do czynienia rok temu, po moście pontonowym - powiedział.

Jak wyjaśnił, prawdopodobnie w przeciągu dwóch dni będzie wiadomo, które z tych rozwiązań będzie lepsze.

W spotkaniu mieli wziąć udział m.in. przedstawiciele Wód Polskich, co potwierdził PAP ich rzecznik Sergiusz Kieruzel. Sztab odbył się wieczorem w stołecznym Biurze Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego przy Młynarskiej.

"Wstyd na cały świat"

Briefing w sprawie awarii zorganizował również Prezes Wód Polskich. Przemysław Daca oświadczył, że dwukrotnie próbował wysłać do MPWiK-u kontrolę gospodarowania wodami. - I dwukrotnie MPWiK, korzystając z różnych sztuczek prawnych, nam tej kontroli odmówił - zaznaczył. Dodał, że dziś (w sobotę - red.) "o godz. 19.30 będzie kolejna próba kontroli ad hoc, prewencyjnej i wtedy będziemy wiedzieli dokładnie". Daca ocenił, że po poprzedniej awarii "usunięto tylko skutek, a nie przyczynę". - Ku naszemu przerażeniu, wracamy do tej samej sytuacji - podkreślił.

Prezes Wód Polskich wskazał, że w ciągu ostatniego roku kilkukrotnie apelował do władz miasta o to, aby jak najszybciej wybudować kolektor zastępczy. - My wybudowaliśmy go w dziesięć dni - przypomniał, nawiązując do zbudowanego rok temu bypassu na moście pontonowym. - To jest rzecz niepojęta z mojego punktu widzenia. Muszę powiedzieć, że dzwonią do nas koledzy z krajów ościennych, szczególnie z wybrzeża Morza Bałtyckiego. Wszyscy są przerażeni, co tutaj się dzieje - powiedział prezes Wód Polskich.

Jak zaznaczył, o kolejnej awarii dowiedział się od służb wojewody. - Osobiście nie zostałem poinformowany po raz kolejny przez MPWiK ani przez pana prezydenta - wyjaśnił. Dodał przy tym, że nie otrzymał też zaproszenia na zwołany przez Rafała Trzaskowskiego sztab kryzysowy, mimo że to Wody Polskie rok temu ratowały sytuację zastępczym rurociągiem.

- W dniu dzisiejszym MPWiK zwrócił się do mnie o przekazanie rur przesyłowych, jak również pełnej dokumentacji tego rurociągu. My oczywiście jesteśmy gotowi pomóc i zapraszam MPWiK do rozmów, w jaki sposób to można by było przekazać. My jesteśmy do dyspozycji, ponieważ czujemy się odpowiedzialni, a szczególnie ja, bo odpowiadam za majątek Skarbu Państwa w postaci tej pięknej rzeki Wisły - podkreślił.

Ponowił też apel do prezydenta Warszawy, aby "zrobił wreszcie porządek z tą Czajką, bo to wstyd na cały świat".

Wody Polskie wystosowały również apel na Twitterze. "Ze względu na to, że na skutek awarii do Wisły dostają się nieoczyszczone ścieki z aglomeracji warszawskiej, apelujemy, aby nie korzystać z wody w rzece! Zwłaszcza nie wędkować, nie pływać oraz nie podchodzić do brzegu - od stołecznego mostu Skłodowskiej-Curie na północ" - napisano.

Do Wisły spływa ok. trzech metrów sześciennych, czyli trzy tysiące litrów ścieków na sekundę. Ale w niedzielę rano, jak podał rzecznik Wód Polskich Sergiusz Kieruzel, z uwagi na opady deszczu, mogło to być nawet osiem tysięcy litrów.

Autorka/Autor:kz/r

Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl