"Stworzył ich i posłał ich" - to hasło 311. Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej. Jej uczestnicy wyruszyli w sobotę rano na Jasną Górę. Wyjście pielgrzymki poprzedziła msza święta pod przewodnictwem metropolity warszawskiego kardynała Kazimierza Nycza odprawiona w kościele p.w. Ducha Świętego na Starówce.
W homilii kardynał Nycz zaznaczył, że kilka tysięcy ludzi w drodze modlących się i słuchających Słowa Bożego to "skarbiec modlitwy". - Wychodząc na pielgrzymkę, będąc Kościołem w drodze, jesteście prawdziwie Kościołem synodalnym, gdzie idą kapłani i świeccy (...) umiejący ze sobą rozmawiać i troszczyć się o Kościół, którym jesteśmy - podkreślił.
Przypomniał lata 80., kiedy z warszawskiej pielgrzymki wyłoniło się kilkadziesiąt innych pielgrzymek. - Dziesiątki a może nawet setki tysięcy ludzi szło do Częstochowy. Przyjeżdżali na trasę tej pielgrzymki, a czasem nawet szli, przedstawiciele innych krajów europejskich - Niemców, Francuzów, Włochów. Bardzo często przychodzili i podziwiali ten Kościół w drodze, który był symbolem istoty Kościoła synodalnego. Tak się nieraz zastanawiam - wtedy byliśmy wzorem takiego pielgrzymowania wspólnego, takiej braterskiej rozmowy o Kościele - czy dzisiaj, po 40 latach, nie wyprzedzili nas niektórzy w tej synodalności, w tym byciu razem wokół wspólnoty Kościoła? - pytał.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Nycz: pielgrzymka nie może być oderwaniem od problemów osobistych
Kardynał Nycz przypomniał, że zeszłoroczna 310 . Warszawska Pielgrzymka Piesza była przygotowaniem do beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia, kardynała Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej, która odbyła się we wrześniu 2021 roku.
- Bylibyśmy dzisiaj niewdzięczni, gdybyśmy w tej pielgrzymce, którą dzisiaj rozpoczynacie, nie dziękowali Panu Bogu za to, że Kościół wyniósł na ołtarze i ogłosił błogosławionym Stefana Wyszyńskiego i dał nam takiego patrona na tę pielgrzymkę i na nasze czasy, ale także matkę Różę Czacką - ocenił.
Dodał, że należy również Bogu dziękować za to, że pozwolił nam przejść przez trudny czas dwóch lat pandemii.
Metropolita warszawski podkreślił, że pielgrzymka nie może być oderwaniem od problemów osobistych, rodzinnych czy narodowych. - Musimy pamiętać, że w tych ludzkich problemach musimy szukać odpowiedzi na pytanie: jaki to wszystko ma sens? Co nam Bóg chce przez to wszystko powiedzieć? - mówił.
Nawiązując do obchodzonego w sobotę święta Przemieniania Pańskiego zaznaczył, że Jezus zabrał apostołów na Górę Tabor, na której przemienił się wobec nich dlatego, że zdawał sobie sprawę z tego, jakim szokiem będzie dla nich Jego męka i śmierć - i chciał ich do tego przygotować.
- Taki musi być też sens waszego pielgrzymowania. Pozostaje pytanie, jakie problemy, oprócz beatyfikacji i pandemii, powinniście zabrać na to wasze pielgrzymowanie? - pytał.
Apel do pielgrzymów o modlitwę w intencji Ukrainy
Jak zastrzegł kardynał, nie wolno nam zapomnieć o wojnie w Ukrainie, gdzie giną ludzie i całe miasta, oraz o uchodźcach, którzy w związku z tą wojną przybyli do Polski. - To wielkie zadanie i wielkie wyzwanie, wymagające wielkiej modlitwy - ocenił.
- Na pewno trzeba polecić w modlitwie to, o czym ciągle przypomina papież Franciszek. On dobrze wie, co grozi współczesnemu światu, kiedy mówi o modlitwie o pokój. Wszyscy widzimy, że ten czas, który przeżywamy, nigdy nie był tak bliski niebezpieczeństwa wojny większej, powszechnej, dlatego trzeba się modlić na tej pielgrzymce o pokój. Pokój, który się zaczyna w naszych sercach a kończy się pokojem między narodami - mówił.
Dodał, że pielgrzymi niosą w sercach także problemy osobiste - lęk o przyszłość i o to, czy dadzą radę zapłacić wszystkie rachunki, czy wystarczy im pieniędzy na utrzymanie rodziny.
Najstarsza warszawska pielgrzymka
Jak przypomniał kierownik pielgrzymki o. Krzysztof Wendlik, Warszawska Pielgrzymka Piesza wyruszyła na szlak po raz pierwszy w 1711 roku. - Dzisiaj w tym znaku pielgrzymiej tradycji, jakże ważnej, potrzebnej, wyruszamy pod hasłem "Stworzył i posłał ich". Podczas tych dziewięciu dni chcemy sobie odpowiedzieć na trzy pytania: skąd jesteśmy, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy? - podkreślił.
Organizowana przez warszawskich paulinów pielgrzymka została zapoczątkowana w 1711 r. i wyróżnia ją to, że odbywa się od tego momentu nieprzerwanie - miała miejsce nawet w czasie Powstania Warszawskiego, a także w czasie pandemii koronawirusa. Trasa WPP liczy 248 kilometrów, a wędrówka trwa dziewięć dni. Pątnicy dotrą do Częstochowy 14 sierpnia, by następnego dnia wziąć udział w obchodach uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, zwanej też świętem Matki Bożej Zielnej.
Autorka/Autor: kk/gp
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl