Na przystanku kolejowym Nowa Iwiczna głucha cisza, którą czasem przerywa dźwięk przejeżdżającego pociągu. Kiedy odjedzie i czy podjedzie na stację kolejny pociąg to zagadka, bo głośników na peronach nie ma.
Podróżni są wściekli, bo nie mogą się doprosić zamontowania głośników. Pierwsze pismo od radnych gminy do kolejarzy zostało wysłane pod koniec 2009 roku.
Sprawa najpierw trafiła do wójta, który przesłał dokumenty do Kolei Mazowieckich. Te odesłały je do Polskich Linii Kolejowych. Kolejarze zgodzili się na głośnik i przesłali informację do przewoźnika, a ten do TK Telekom, który ma ostatecznie zamontować głośnik. Firma o zgodę na zajęcie infrastruktury poprosiła Polskie Linie Kolejowe.
Bo... obudowa kabli jest za droga
Dyrektor warszawskiego zakładu linii kolejowych jest... zdziwiony, że montaż głośnika trwa tak długo. Jak tłumaczy być może przez pomyłki w dokumentach. Jeden z kolejarzy mógł pomylić np. Piastów z Piasecznem, z którego mają być zapowiadane pociągi.
- Naprawdę trudno mi jest powiedzieć dlaczego tak się dzieje – mówi bezradnie Jan Telecki, dyrektor PKP PLK.
Przedstawiciele firmy TK Telekom, która ma zawiesić głośnik, nie chcieli zabrać głosu. Swoje myśli przelali jednak na papier. Informują, że kolejarze kazali zmienić projekt zabudowy kabli, co oznacza, że nagłośnienie będzie nieco droższe. Jeśli gmina znajdzie dodatkowe pieniądze jest szansa na to, że za kilka dni będzie gotowa dokumentacja projektowa, która znów trafi do konsultacji do PKP PLK, PKP Nieruchomości i PKP Energetyka.
Łukasz Wieczorekbf