Po poniedziałkowym uszkodzeniu rury na budowie metra przy Kondratowicza część mieszkańców Bródna nadal czeka na przywrócenie dostaw gazu. Polska Spółka Gazownictwa zapewnia, że to "już końcówka prac".
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 29 lipca w okolicy adresu Kondratowicza 18, na terenie budowy przedłużenia drugiej nitki metra na Bródno. Prace przy naprawie uszkodzonego gazociągu zakończyły się, ale nie oznaczało to natychmiastowego przywrócenia dostaw gazu.
"Jesteśmy na końcówce prac"
W piątek rano, Artur Michniewicz, rzecznik Polskiej Spółki Gazownictwa poinformował, że w 95 procentach budynków została przywrócona już dostawa gazu. - Zostało około 80 budynków. W piątek na pewno, tam gdzie uda się dotrzeć, zakończymy działania. Jesteśmy już na końcówce prac. Nie możemy przywrócić dostawy gazu, jeśli nie będzie kogoś w mieszkaniu - przekazał Michniewicz.
"Do każdego musimy dotrzeć"
We wtorek rzecznik Polskiej Spółki Gazownictwa mówił, że prace potrwają cały dzień. - Pracowaliśmy także w nocy z wtorku na środę - dodał dzień później. Ale w środę niektórzy z okolicznych mieszkańców wciąż nie mieli gazu.
- To ponad 48 ulic, odciętych jest kilka tysięcy osób i do każdego musimy dotrzeć indywidualnie. Odpowietrzamy sieć i sprawdzamy, czy wszystko jest w porządku, odcinek po odcinku – wyjaśniał Michniewicz i zapewniał, że spółka stara się, by sytuacja jak najszybciej wróciła do normy.
Jak zaznaczył rzecznik, usuwanie skutków awarii trwa długo, ponieważ ekipy usuwające usterkę muszą dostać się do każdego licznika i każdego przyłącza, żeby je odpowietrzyć i przeprowadzić próbę szczelności. Dopiero po wykonaniu tych czynności można wznowić dostawy gazu. Gdy licznik znajduje się w mieszkaniu, a lokatora nie ma w domu, wznowienie dostawy nie jest możliwe.
Pracują non stop
W środę wieczorem Michniewicz przekazał, że 85 procent budynków, które zostały odcięte od gazu w wyniku poniedziałkowej awarii, ma przywrócone już dostawy. - Nasze ekipy pracują już niemal drugą dobę, a w tej chwili na Bródnie jest 10 brygad - powiedział Michniewicz.
- Ściągnęliśmy ekipy z sąsiednich gazowni, które pracują praktycznie non stop i wykonują w nocy te czynności, które nie wymagają budzenia lokatorów - powiedział rzecznik. - Na ten moment sprawdzono i wznowiono dostawy w 240-250 spośród 270 budynków, których dotknęła awaria - poinformował Artur Michniewicz.
Rzecznik prasowyPolskiej Spółki Gazownictwa apelował do mieszkańców, aby cierpliwie czekali na ekipy, nie manipulowali przy urządzeniach i głównych zaworach, bo to wydłuża czas naprawienia awarii. - W niektórych budynkach dozorcy odkręcają kurki, zapowietrzając instalację. Przez to nasi monterzy muszą wracać na miejsce – opisywał.
ab/em/PAP/b/ran