Ukradł ponad 2 kilometry kabla

fot. KSP
fot. KSP
Łukasz W. tak wyspecjalizował się w wycinaniu kabli ze studzienek telekomunikacyjnych, że w ciągu mięsiąca ukradł ich ponad 2 km. Dobrą passę przerwała dopiero zasadzka policjantów. 30-latkowi grozi teraz do 5 lat więzienia.

W miniony weekend tuż przed 4.00 nad ranem na numer alarmowy policji zatelefonowałł pracownik telekomunikacji. Zgłosił, że otrzymał sygnał o przecięciu kabla telekomunikacyjnego w rejonie ulicy Ordona. Patrol, który pojechał we wskazane miejsce, znalazł w trawie ok. 50 metrów przeciętego przewodu.

Poszedł po wózek, wpadł w zasadzkę

Policjanci domyslili się, że wkrótce ktos powinien przyjść po ten "łup". Szybko zorganizowali zasadzkę. I rzeczywiście po kilku godzinach zjawił się mężczyzna i zaczął ładować kable na wózek, który przyprowadził. Wtedy zatrzymali go funkcjonariusze.

2 km kabli, 17 zarzutów

Łukasz W. trafił do aresztu. Policjanci ustalili, że kradzież, podzcas którek wpadł, nie była jedynym wyczynem 30-latka. W ciągu miesiąca wyciał łącznie ponad 2 km kabli, powodując straty w wysokości ok. 20 tys. złotych. Swój łup odsprzedawał prawdopodobnie na skupach złomu.

Mężczyzna usłyszał 17 zarzutów kradzieży. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

js/roody

Czytaj także: