Uciekał przed policyjną kontrolą. W bagażniku wiózł nielegalny towar

Rzecznik policji o akcji na targowisku
Źródło: TVN24
Mężczyzna zatrzymany po piątkowym pościgu we Włochach trafił na dwa miesiące do aresztu. 45-latek odpowie za napaść na policjantów i złamanie przepisów karno-skarbowych. Podczas przeszukania porzuconego auta i mieszkania podejrzanego funkcjonariusze zabezpieczyli ponad 10 tysięcy paczek papierosów bez akcyzy, tytoń i nielegalny alkohol.

O piątkowym pościgu informowaliśmy na tvnwarszawa.pl. W okolicy targowiska na Bakalarskiej policjanci chcieli skontrolować kierowcę citroena. Na ich widok, mężczyzna miał gwałtownie ruszyć autem w ich kierunku.

- Chciał potrącić policjantów. Jeden z funkcjonariuszy oddał strzał w kierunku pojazdu. Po kilkuset metrach auto zostało porzucone na jednej z poprzecznych ulic do Bakalarskiej - mówił Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.

Po kilkudziesięciu minutach mężczyzna został zatrzymany przez policjantów z Ursusa. Funkcjonariusze przeszukali jego auto. Jak opisują, znaleźli w nim 1500 paczek papierosów bez znaków akcyzy.

Papierosy i alkohol za 475 tysięcy

Kolejnym krokiem było przeszukanie lokalu wynajmowanego przez zatrzymanego.

"Policjanci odkryli 8 500 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy skarbowej, 200 kilogramów tytoniu oraz ponad 760 litrów nielegalnego alkoholu. Ze wstępnych wliczeń wynika, że gdyby zabezpieczony podczas akcji towar trafił na czarny rynek, Skarb Państwa poniósłby straty w wysokości ponad 475 tysięcy złotych" - informuje policja.

Prokurator przedstawił 45-latkowi dwa zarzuty - czynnej napaści na funkcjonariuszy policji oraz złamania przepisów kodeksu karno-skarbowego. Sąd przychylił się do wniosku o tymczasowy areszt dla zatrzymanego.

Obywatelowi Gruzji grozi kara do 10 lat więzienia.

Akcja policji przy Hejnałowej

kk/mś

Czytaj także: