Zbyt niski poziom Wisły uniemożliwia transport ostatniego przęsła Mostu Północnego do Warszawy. Potężny element ułożony na barkach trzy dni temu zatrzymał się w Świniarach, za Płockiem. Kapitan kierujący transportem liczy, że pomoże deszcz, który właśnie rozpadał się w tym rejonie.
- W czwartek rano pogoda dla nas jest super. Musimy czekać, aż woda w czasie opadów przybierze - mówi na antenie TVN24 kapitan Jerzy Pielaciński, który odpowiada za transport. - Na razie stoimy, przed dziobem mamy ok. 15 cm wody - dodaje.
Wszystko zależy od pogody
W czwartek od rana w okolicach Płocka pada. - Jakby dwa, trzy dni popadało to byśmy ruszyli. Zostało nam ok. 80 km - zaznacza Pielaciński.
Intensywne opady zapowiadane są na piątek. – Spaść może nawet do 30 mm deszczu, jednak to nie wpłynie znacząco na poziom Wisły – rozwiewa nadzieje Artur Chrzanowski, synoptyk TVN Meteo.
Trudna podróż
Trzecie przęsło mostu wypłynęło z Gdyni w ubiegły wtorek. Trzy dni temu transport dotarł na wysokość miejscowości Świniary położonej pomiędzy Płockiem, a Wyszogrodem. Zbyt niski poziom Wisły uniemożliwił dalszą podróż.
- Miejscami Wisła ma nawet poniżej metra – mówił kapitan Pielaciński. – Żeby można było dalej ruszyć, poziom musi osiągnąć 180 cm – dodał.
Do końca roku dla samochodów
Na Budowie mostu są już dwa przęsła. Pierwsze zostało przetransportowane do Warszawy w kwietniu, drugie w maju.
Most Północny to trzy niezależne obiekty: dwa mosty przeznaczone pod przeprawę drogową i jeden pod trasę tramwajową, chodnik i ścieżki rowerowe. Drogowcy mają nadzieje, że do końca roku uda się udostępnić obie nitki drogowe przeprawy.
bf/roody/ran//mz