Trudne losy serca Chopina. Przyjechało w słoiku, 20 lat leżało w rupieciarni


Żeby wypełnić ostatnią wolę brata, siostra Fryderyka Chopina przywiozła jego serce nielegalnie, w słoiku. W kościele św. Krzyża nie chcieli go jednak widzieć księża, którym nie w smak był związek kompozytora z francuską skandalistką, dlatego przez 20 lat przeleżało w kościelnej rupieciarni. Przetrwało powstanie styczniowe i II wojnę światową. A dziś naukowcy ujawnią, w jakim stanie znajduje się organ najwybitniejszego z polskich kompozytorów.

Fryderyk Chopin zmarł 17 października 1849 r w Paryżu. Jedną z osób, która do końca czuwała przy łóżku kompozytora, była jego siostra - Ludwika Jędrzejewicz. To właśnie jej przekazał swoją ostatnią wolę.

Kontrabanda siostry

- Poprosił, aby po śmierci otwarto jego ciało, a serce przesłano do Warszawy. Chciał po prostu wrócić do kraju, przynajmniej w takiej formie - mówi tvnwarszawa.pl Piotr Mysłakowski, genelaolog i historyk, który od kilkunastu lat prowadzi badania nad rodziną i otoczeniem Chopina. Jak zauważa, w tamtych czasach nie była to decyzja ekstrawagancka. - Powszechna była obawa przed pozorną śmiercią, gdy ciało pozostawało w letargu przez kilka dnia, a potem ożywało - opowiada nasz rozmówca.

Za rok przywiezienia serca do Polski badacze uważają rok 1850, kiedy w rubryce "Przyjechali do Warszawy" jednej z gazet pojawiło się nazwisko siostry Chopina. To od jej syna Andrzeja, pochodzi informacja, że kobieta, chcąc uniknąć kłopotów na granicy, przewiozła słoik z sercem Chopina nasączonym alkoholem jako kontrabandę.

Później serce przez kilkanaście miesięcy miało stać w domu kompozytora, w kamienicy na Podwalu.

Wnętrze kościoła. Epitafium z sercem Fryderyka Chopina (1910-1939)nac

Księża nie chcieli przyjąć

Wolą Chopina było spocząć przy rodzinie na Powązkach, ale gdy do kraju trafiło tylko jego serce, wybór padł na kościół św. Krzyża. Dlaczego akurat świątynia przy Krakowskim Przedmieściu? - Tu odbywały się wszystkie uroczystości rodzinne, bo to był ich [Chopinów - red.] kościół parafialny. Była to ówcześnie główna świątynia Warszawy, bo Starówka nie należała do najelegantszych dzielnic - tłumaczy Mysłakowski.

Niestety, na początku księża nie chcieli przyjąć serca wybitnego rodaka.

- Winna temu była sława kompozytora, jaka przybyła za nim z Paryża. Powszechnie wiadomo było, że związany był z pisarką George Sand, która miała fatalną reputację kobiety wyzwolonej - skandalistki - zauważa historyk.

Sand była rozwódką, kopciła jak smok, utrzymywała siebie i dzieci z własnej twórczości, objętej zakazem publikacji przez kościół, a kochanków zmieniała jak rękawiczki. Kiedy więc duchowni usłyszeli, że w świątyni ma leżeć serce jednego z nich - przez kilka lat mówili "nie".

Początkowo duchowni nie godzili się na to, by serce spoczywało w kościele
Początkowo duchowni nie godzili się na to, by serce spoczywało w kościeleArtur Węgrzynowicz/ tvnwarszawa.pl

Wrzucili ją do rupieciarni

Nie wiadomo dokładnie kiedy serce ostatecznie znalazło się w kościele. Część badaczy twierdzi, że przed 1855 rokiem, kiedy to opublikowano informację w publikacji o Cmentarzu Powązkowskim. Ale inni przekonują, że stało się to dopiero na przełomie lat 50. i 60. XIX wieku.

Pewnym jest natomiast, że szkatuła nie od razu została odpowiednio wyeksponowana. Zła paryska sława i argument, że nad posadzką można chować tylko świętych, spowodowały, że serce trafiło do katakumb dolnego kościoła. Leżało prawdopodobnie wśród zniszczonych części ołtarzy czy nieużywanych w świątyni przedmiotów. - Właściwie była to rupieciarnia - precyzuje Piotr Mysłakowski.

Tam skrzyneczka z sercem jednego z najwybitniejszych kompozytorów wszechczasów przeleżała ponad dwie dekady. Najprawdopodobniej dzięki temu ocalało w 1863 roku podczas grabieży kościoła przez Rosjan. Dopiero w 1880 zamówiono eptafium i z wielkimi honorami przeniesiono ją do głównego kościoła. Na tablicy wyryto dumne "Fryderykowi Chopinowi - rodacy".

Dagerotyp wykonany w paryskim atelier Louis Antoine Bisson | Wikimedia (CC BY 3.0)

Kto je uratował: Polacy czy Niemcy?

Jak twierdzi historyk, z sercem kompozytora związanych jest kilka niewiarygodnych faktów. – Dziwne było to, że taki wątły i szczupły mężczyzna miał tak duże serce – zauważa i wyjaśnia od razu, że mogło mieć związek z chorobą, na jaką cierpiał muzyk.

Podczas II wojny światowej mieli je uratować niemieccy żołnierze. 9 września 1944 generał SS Ericha von dem Bach-Zelewski przekazał serce arcybiskupowi Antoniemu Szlagowskiemu, co uwieczniła niemiecka kronika filmowa. Ten miał zabrać serce do Milanówka i przechowywać do 17 października 1945.

Ale inna wersja historii mówi, że to nie Niemcy, a... żołnierze Armii Krajowej. - Obie wersje są sprzeczne i są dla nas zagadką. Z jednej strony mamy relację księdza Niedzieli [duchowny z parafii św. Krzyża - red.], z datami, z której wynika, że do 9 września było w rękach Niemców, a z drugiej meldunki AK-owców mówiące, że serce było w ich posiadaniu od około 23 sierpnia 1944. Z kolei raportu Bronisława Sydowa z 1945 roku wynika, że Niemcy zabrali serce dopiero wtedy, gdy odzyskali kościół, mniej więcej dwa dni przed oddaniem relikwii arcybiskupowi - opowiada genealog.

Kościół zburzony, filar ocalał

Pewnym jest, że serce wróciło do kościoła 17 października 1945 r. Na krótko stało się instrumentem w rękach komunistów, gdy Bolesław Bierut uznał, że jego przywiezienie będzie dobrą okazją by pokazać, że zniszczona stolica wraca do życia. Bo, mimo zburzenia kościoła podczas wojny, filar, w którym znajdowało się serca kompozytora, cudem ocalał.

Naukowcy dopięli swego

Otwarcia pojemnika i sprawdzenia, w jakim stanie znajduje się serce kompozytora, domagali się naukowcy. Chcieli sprawdzić, co było faktyczną przyczyną śmierci muzyka - mukowiscydoza czy gruźlica. Wyniki badań poznamy dzisiaj.

Katarzyna Śmierciak, k.smierciak@tvn.pl /b

Pozostałe wiadomości

Zarząd Zieleni rozpoczął przygotowania do budowy mostu pieszo-rowerowego w porcie Czerniakowskim. Przeprawa ma być gotowa na przełomie wiosny i lata przyszłego roku.

Tak będzie wyglądać nowy most przez Wisłę

Tak będzie wyglądać nowy most przez Wisłę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

71-letni mężczyzna zasłabł w swoim domu i dwa dni leżał na podłodze. Na szczęście wołanie o pomoc usłyszała sąsiadka, która zaalarmowała policję. Pomoc przyszła w ostatniej chwili. W trakcie transportu do karetki stan mężczyzny nagle się pogorszył. Rozpoczęła się walka o jego życie.

Zasłabł i dwa dni leżał na podłodze. W drodze do karetki walczyli o jego życie

Zasłabł i dwa dni leżał na podłodze. W drodze do karetki walczyli o jego życie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkańcy Warszawy wybierali po raz 11. projekty budżetu obywatelskiego. Spośród 1183 pomysłów zrealizowanych zostanie 293, w tym 20 ogólnomiejskich. Łączna kwota przeznaczona na ten cel to ponad 105 milionów złotych.

293 projekty do realizacji za ponad 105 milionów

293 projekty do realizacji za ponad 105 milionów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwuletni chłopiec zginął pod kołami samochodu ciężarowego w okolicach Ostrołęki (Mazowieckie). Do zdarzenia doszło, kiedy kierowca, który przyjechał z paszą dla zwierząt, manewrował na podwórku.

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W związku z kolejnym etapem przebudowy skrzyżowania stołecznych ulic Arkuszowej i Estrady z 3 Maja w podwarszawskich Mościskach od piątku nastąpi zmiana w organizacji ruchu. Zmiany dotyczą też pasażerów komunikacji miejskiej.

Zmiany w ruchu na wjeździe do Warszawy

Zmiany w ruchu na wjeździe do Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w Korytowie koło Żyrardowa. Na leśnej drodze samochód osobowy uderzył w drzewo i stanął w płomieniach. Nie żyje jedna osoba.

Samochód spłonął po uderzeniu w drzewo, "w środku zwęglone ciało"

Samochód spłonął po uderzeniu w drzewo, "w środku zwęglone ciało"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z powodu wypadku na stacji Politechnika nieczynnych było pięć stacji pierwszej linii metra. Utrudnienia trwały ponad trzy godziny.

Wypadek w metrze. Były utrudnienia na pierwszej linii

Wypadek w metrze. Były utrudnienia na pierwszej linii

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sieci pojawiły się filmy nagrane podczas odbywającego się w weekend na Torze Wyścigów Konnych Służewiec Clout Festivalu. Widać na nich zachowanie niektórych ochroniarzy, którzy biją uczestników imprezy, wykręcają im ręce, a także ciągną ich po ziemi. Sprawą interesuje się policja, która zapewnia, że dostępne w sieci nagrania zostaną poddane analizie. Wyjaśnienia zapowiadają organizatorzy i firma ochroniarska.

Ochroniarze wykręcali ręce i ciągnęli po ziemi uczestników festiwalu. Policja analizuje nagrania

Ochroniarze wykręcali ręce i ciągnęli po ziemi uczestników festiwalu. Policja analizuje nagrania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji. 44-latek został zatrzymany. Wstępne ustalenia prokuratora wykazały, że w tym przypadku "nie można mówić o popełnieniu przestępstwa".

Wszedł do ministerstwa z "niebezpiecznymi przedmiotami". Jest decyzja prokuratury

Wszedł do ministerstwa z "niebezpiecznymi przedmiotami". Jest decyzja prokuratury

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

- W cztery następujące po sobie weekendy pociągi kursujące po linii obwodowej nie zatrzymają się przy peronie 9. Dworca Zachodniego - poinformował rzecznik PKP PLK Karol Jakubowski.

Pociągi nie zatrzymają się przy tym peronie. Utrudnienia dotyczą ponad 100 połączeń

Pociągi nie zatrzymają się przy tym peronie. Utrudnienia dotyczą ponad 100 połączeń

Źródło:
PAP

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar po zapoznaniu się z treścią opinii Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie odwołał z pełnionych funkcji prezesa i czworo wiceprezesów Sądu Okręgowego w Warszawie - podano w komunikacie resortu sprawiedliwości.

Prezes i wiceprezesi Sądu Okręgowego w Warszawie odwołani

Prezes i wiceprezesi Sądu Okręgowego w Warszawie odwołani

Źródło:
tvn24.pl
On kradł, oni kupili po "okazyjnej cenie"

On kradł, oni kupili po "okazyjnej cenie"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wracając po imprezie do domu, "stoczył walkę" z drzewkiem w parku. Nie wiedział, że wszystko nagrały kamery monitoringu. Policjanci skierowali sprawę do sądu, młodemu mężczyźnie grozi kara grzywny do tysiąca złotych.

Po imprezie "walczył" z drzewkiem w parku

Po imprezie "walczył" z drzewkiem w parku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek pod Garwolinem. Na auto, w którym znajdował się kierowca, runęło duże drzewo. Ze skutkami nocnej nawałnicy walczyli też straży z Wyszkowa. Dochodziło tam do podtopień, uszkodzone zostały dachy.

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z utrudnieniami musieli się liczyć kierowcy, którzy w porannym szczycie wybrali podróż mostem Świętokrzyskim. Jezdnię zablokowali aktywiści i aktywistki z Ostatniego Pokolenia, którzy domagają się większych inwestycji w transport publiczny.

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W ogrodzie zoologicznym w Warszawie na świat przyszedł samczyk irbisa śnieżnego, zwanego Duchem Gór. Kociak skończył właśnie sześć tygodni.

Ma słodko-puchaty wygląd, ale to "potężny drapieżnik". Duch Gór urodził się w Warszawie

Ma słodko-puchaty wygląd, ale to "potężny drapieżnik". Duch Gór urodził się w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zaniepokojenie kota uratowało egzotycznego gościa - informuje stołeczne straż miejska. Mieszkańcy bloku na Bródnie zauważyli dziwne zachowanie swojego pupila, okazało się, że na ich balkonie pojawił się niespodziewany przybysz - gekon. Na miejsce wezwali ekopatrol.

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Źródło:
tvnwarszawa.pl