Tramwajarze nie chcą ścieżki na torowisku

fot. TVN24

fot. TVN24
fot

Od niedawna można testować ścieżkę rowerową wytyczoną środkiem torowiska tramwajowego. Cykliści są zadowoleni, ale takiemu rozwiązaniu sprzeciwiają się motorniczowie. Tramwajarze chcą przekonać miejskiego inżyniera ruchu do jej zlikwidowania - informuje reporter programu "Polska i świat".

Ścieżka biegnąca między szynami znajduje się wokolicy pl. Zbawiciela. Tydzień temu pisaliśmy, że pomysł budzi kontrowersje wśród warszawiaków. Ale niezadowoleni są także motorniczowie.

"W ogóle ruch jest niebezpieczny"

- Rowerzysta wyskakuje przede mną. Jeżeli nierozważnie wjedzie przed pojazdem szynowym, to na pewno dojdzie do tragedii. Nie pomyślane w ogóle - tak kierujący tramwajem ocenia nową drogę dla rowerów w rozmowie z reporterem TVN24 Łukaszem Wieczorkiem.

Janusz Galas, miejski inżynier ruchu uważa, że obawy są przesadzone. - W ogóle ruch jest niebezpieczny. Jeśli wyjdziemy z tego założenia, to wszystko jest niebezpieczne - komentuje protesty.

Poproszą inżyniera o zmianę

Skarg od motorniczych było jednak tak dużo, że sprawą zajął się nadzór ruchu. Specjaliści z Tramwajów Warszawskich sprawdzają, czy taka ścieżka naraża rowerzystów na zwiększone niebezpieczeństwo. - Myślę, że szefowie naszej firmy na pewno będą prosić inżyniera ruchu, żeby to zmienił - mówi Rafal Czarzasty, instruktor nadzoru ruchu.

Miejski inżynier ruchu spodziewa się, że emocje opadną, kiedy warszawiacy po prostu oswoją się z nowym rozwiązaniem. - To jest nic szczególnego. Ale to pierwsza taka sytuacja w Warszawie, dlatego budzi kontrowersje. Myślę, że ludzie przyzwyczają się również do ruchu rowerowego na torowiskach tramwajowych - uważa Janusz Galas.

js/mz

Czytaj także: