Mieszkańcy osiedli na Żeraniu mówią wprost, że uduszą się w smogu i utkną w korkach, jeśli w ich rejonie nie powstanie dogodne połączenie komunikacyjne. O tramwaj wzdłuż Modlińskiej walczą od lat. Dziś okazuje się, że nie na marne. Tramwajarze przedstawili harmonogram, z którego wynika, że linia mogłaby być gotowa w 2024 roku.
Wbrew pozorom, to dobra wiadomość dla mieszkańców. Wcześniej mówiło się, że tramwaj pojedzie Modlińską nie wcześniej niż w 2030 roku. – Naciski ze strony lokalnej społeczności przyniosły efekty – cieszy się Jan Mackiewicz, szef stowarzyszenia Razem dla Białołęki.
To właśnie mieszkańcy napisali petycję skierowaną do wiceprezydent Renaty Kaznowskiej, aby nie odkładała budowy linii na kolejne lata.
Nowe osiedla, nowi mieszkańcy
W dokumencie podkreślają, że tereny leżące na południe od Trasy Mostu Północnego intensywnie się zabudowują. Z przytaczanych przez nich ofert handlowych wynika, że na odcinku o długości 3,5 kilometra wzdłuż Modlińskiej powstać może nawet sześć tysięcy nowych mieszkań. To z kolei oznaczać może nawet 18 tysięcy nowych mieszkańców.
Nie ulega wątpliwości, że potrzeby komunikacyjne w tym rejonie będą rosły lawinowo. "Same autobusy nie rozwiążą na dłuższą metę problemów, o czym świadczy np. rekordowe obłożenie linii 509 na poziomie 1400 pasażerów na godzinę (w szczycie, przy 4-5 minutowej częstotliwości kursowania)" – czytamy w piśmie do wiceprezydent.
Oprócz mieszkań w rejonie tym planowana jest też nowa szkoła, żłobek i przedszkole (obecnie istnieje podstawówka i gimnazjum). Według mieszkańców, przepustowość uliczek prowadzących do placówek nie pozwoli na odwożenie samochodami około dwóch tysięcy dzieci jednocześnie.
"Niezbędna jest obsługa tej okolicy transportem zbiorowym o najwyższej z możliwych pojemności i najniższej z możliwych emisji spalin, czyli tramwajem" – argumentują autorzy petycji. Przestrzegają, że w przeciwnym razie Żerań stanie w korku, a jakość życia okolicznych mieszkańców znacznie się pogorszy.
Problem ze smogiem
Zwracają też uwagę na inny ważny problem – czyli smog. "Według WIOŚ średniodobowe stężenie pyłów PM10 (z rur wydechowych i klocków hamulcowych) jest na Żeraniu przekroczone przez 97 dni w roku (na 35 dopuszczalnych)" – informują.
Podobny głos w sprawie tramwaju na Modlińskiej zabrali radni Białołęki, którzy w grudniu wydali specjalne stanowisko. Przypominają w nim, że inwestycja była planowana już od kilkunastu lat. W 2006 roku powstało dla niej pierwsze Studium Wykonalności o nazwie "Obsługa osiedla Tarchomin komunikacją tramwajową". Mało tego, w 2011 roku wykonano już pierwsze prace w terenie. Przebudowano Modlińską w rejonie Kanału Żerańskiego i zbudowano tam nowe wiadukty, które dziś stoją i niszczeją.
Jak podkreślają radni, nie powinno się pozwalać na ich dalszą degradację, bo wkrótce mogą być już nie do użytku.
Gotowa trasa w 2024 roku
Skumulowane działania mieszkańców i radnych przyniosły efekty. We wtorek wieczorem przedstawiciele Tramwajów Warszawskim spotkali się z nimi w białołęckim urzędzie stanu cywilnego.
- Spotkanie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. Nie było miejsca, ludzie stali w drzwiach – relacjonuje Jan Mackiewicz. Jak dodaje, ze strony tramwajarzy padła jasna deklaracja: miasto wraca do idei budowania tramwaju na Modlińskiej. A oprócz samej deklaracji – pojawiły się też konkretne daty.
- Przy obecnym stanie wiedzy dotyczącym możliwości technicznych i finansowych zakładamy zakończenie budowy trasy tramwajowej wzdłuż Modlińskiej w 2024 roku – informuje nas Michał Powałka, rzecznik Tramwajów Warszawskich.
- W 2018 roku chcemy rozpocząć prace koncepcyjno-projektowe, przeprowadzić konsultacje społeczne dotyczące wyboru wariantu. Zakładamy, że w 2019/2020 zostanie ustalony przebieg trasy. W tym okresie będziemy mogli też stwierdzić, czy są na to środki finansowe – wyjaśnia dalej.
Taki harmonogram został też przedstawiony mieszkańcom na środowym spotkaniu. – Wygląda bardzo obiecująco. Zdajemy sobie sprawę, że tego typu inwestycji nie realizuje się w ciągu dwóch czy trzech lat – stwierdza Mackiewicz.
Jaka trasa nowej linii?
Powałka przyznaje, że wykonane przed dekadą opracowania w sprawie tramwaju (wspomniane Studium Wykonalności) trzeba będzie zaktualizować. Podobnie jak warianty tras dla przyszłej linii.
Na dziś rozważane jest kilka. Pierwszy – zakładający prostą trasę wzdłuż Modlińskiej aż do planowanej pętli Winnica. I nowy drugi, który zakłada, że składy skręcałyby z Modlińskiej w lewo w Familijną, a dalej w prawo – w Myśliborską i jechały w stronę Traktu Nadwiślańskiego.
- To ciekawy pomysł. Między Modlińską a Myśliborską intensywnie rozwija się zabudowa mieszkaniowa. Z drugiej strony jednak taka trasa wiążę się z co najmniej dwoma łukami, a to może nieco spowolnić tramwaje – mówi Mackiewicz.
Dwa etapy
Niewykluczone, że trasa będzie powstawała etapami. Pierwszy – od pętli Żerań FSO do Płochocińskiej. Tu miasto ma komfortową sytuację, bo jest właścicielem działek, na których tory miałyby powstać. W kolejnym etapie – o wykup terenów trzeba będzie się postarać w zależności od wariantu trasy, jaki zostanie wybrany w konsultacjach.
Nasz rozmówca nie kryje, że po środowym spotkaniu wśród mieszkańców rozbudzono duże nadzieje. – Podobało nam się podejście ze strony Tramwajów Warszawskich. Nie było, że "się nie da", że nie można. Liczymy dalej na współpracę – podsumowuje Mackiewicz.
kw/mś
Źródło zdjęcia głównego: ZTM