Kierowca jadący krajową dwójką zauważył taksówkę, która nie była w stanie utrzymać się na jednym pasie. Zadzwonił na policję, a później podążał za taksówkarzem, na bieżąco informując funkcjonaruszy, gdzie się znajdują.
Zaklinował się na stacji
Do konfrontacji doszło na stacji benzynowej w Kałuszynie. Taksówka utknęła tam pomiędzy dystrybutorami paliwa. Sam taksówkarz miał duże problemy z wyjściem z samochodu. Bardzo się zdziwił, kiedy dowiedział się od policjantów, że nie jest w Warszawie. Na alkomacie wydmuchał prawie 4 promile.
53 letniemu Robertowi P. grozi teraz utrata prawa jazdy, licencji i wysoka grzywna.
wp/mz
Mapy dostarcza Targeo.pl
wp
Źródło zdjęcia głównego: | Getty Images