Zaczęło się tradycyjnie - kibice zaśpiewali "Sen o Warszawie" Czesława Niemena. Legionistów i fanów Pogoni od lat łączy tzw. "zgoda". Do stolicy przyjechał nawet Gryfus, czyli maskotka "Portowców".
Racowisko na koniec
Kibice na Pepsi Arenie dopingowali obie drużyny. Na melodię "Hej Legia gol" śpiewali "Legia Pogoń". Przyśpiewkę "Ole ole, ole ola i tylko..." kończyli "... Legia Warszawa" lub "Pogoń szczecińska".
Żyleta skakała nawet po otwierającej wynik bramce Bartosza Ławy. W końcówce, gdy wynik był już ustalony, najważniejszą trybunę kibiców Legii przykryła wielka sektorówka w barwach i z nazwą klubu. Potem odpalono kilkadziesiąt rac.
tvn24.pl/kcz