- Usłyszałem świst koło ucha. Wiedziałem już, że nie jest to amunicja gazowa. Poczułem na plecach krew – relacjonuje mężczyzna, który w środę został postrzelony na terenie ogródków działkowych przy ul. Żwirki i Wigury. - Podłożem sporu jest odebrany ogródek - twierdzi.
Awantura wybuchła, gdy mężczyzna przyszedł na teren ogródków ubiegać się o zwrot swojej działki. - Najpierw popsikano mi czymś w twarz. Zacząłem zasłaniać się czapką i uciekłem – relacjonuje w rozmowie z reporterką tvnwarszawa.pl. Gdy napastnik próbował odjechać, mężczyzna stanął przed jego samochodem.
- Znów zaczął psikać mi w twarz, ale w pewnym momencie skończył mu się gaz i sięgnął pod kurtkę. Myślałem, że wyjmie kolejną puszkę - relacjonuje. Stało się jednak inaczej. Napastnik wyjął broń.
Krew na plecach
- Usłyszałem strzał i podmuch koło głowy. Wiedziałem już, że nie jest to pocisk gazowy – mówi. Gdy się odwrócił padł kolejny strzał. Również niecelny.
- Zrobiłem jeden krok bo chciałem uciekać. W tym momencie strzelił mi w prawą łopatkę. Poczułem jakby mi ktoś młotem przywalił i prawie się przewróciłem – opowiada. - Od razu poczułem, że mam wszystko mokre i wiedziałem, że to krew, że jestem ranny. Odskoczyłem. On dalej strzelał – relacjonuje mężczyzna.
- Zadzwoniłem na policję. Potem próbowałem jeszcze raz, ale musiałem stracić przytomność. Akurat przebiegało dwóch biegaczy i poprosiłem ich, żeby wezwali karetkę - kończy swoją opowieść. Jak twierdzi, podobne zeznania złożył na policji.
Spór o ogródek
Jak wyjaśnia poszkodowany, podłożem sporu jest odebrana działka. – Przyszło trzech panów, stwierdzili, że nikt nie przychodzi, działka jest opuszczona i została odebrana – mówi. Mężczyzna twierdzi, że dysponuje wyrokiem sądu, który nakazał zwrot ogródka. I tego oczekuje. – Chcę żeby oddali mi moją działkę i zapłacili odszkodowanie bo działka została zdewastowana – dodaje.
Strzelanina przy działkach
Do zdarzenia doszło o godzinie 18.40, na początku ulicy Żwirki i Wigury w okolicy ogródków działkowych. Po kłótni, 59-letni mężczyzna najprawdopodobniej postrzelił w plecy 52-latka. Domniemany napastnik jest prezesem ogródków działkowych, na terenie których znajduje się sporny teren. Mężczyzna został zatrzymany po 2 godzinach, w pobliżu miejsca swojego zamieszkania. Miał przy sobie broń, którą posiadał legalnie.
wp//ec