Strzelanina na Żoliborzu. Nieznany na razie mężczyzna oddał strzały w stronę funkcjonariuszy policji. Ci odpowiedzieli ogniem. Mężczyzna zdołał uciec. Sprawą zajmie się Prokuratura Krajowa. Komenda stołeczna prowadzi wewnętrzne postępowanie.
Postępowanie w sprawie strzelaniny trafi do wydziału zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie - dowiedziała się w piątek PAP ze źródeł zbliżonych do prokuratury. Stołeczna policja prowadzi wewnętrzne postępowanie dotyczące użycia broni przez funkcjonariusza. Jest standardowa procedura, kiedy zostaje użyta broń służbowa - poinformował PAP oficer dyżurny Komendy Stołecznej Policji.
"Mieli go wylegitymować"
Pierwsze informacje o strzelaninie na Żoliborzu dostaliśmy na Kontakt 24. Użytkownik portalu poinformował nas o strzelaninie przy ulicy Popiełuszki 13. Zdarzenie potwierdziła policja.
- W czwartek po godz. 18 funkcjonariusze mieli wykonywać czynności w jednym z lokali na Żoliborzu. Kiedy byli na klatce schodowej, spotkali mężczyznę. Mieli go wylegitymować, ale mężczyzna zaczął uciekać. Policjant pobiegł za nim na dół - relacjonował Rafał Retmaniak z zespołu prasowego stołecznej policji.
Padły strzały
Kiedy funkcjonariusz pobiegł za mężczyzną, ten wyjął broń i oddał kilka strzałów w kierunku policjanta. Funkcjonariusz odpowiedział tym samym.
- Policjant oddał kilka strzałów w kierunku mężczyzny, ale ten oddalił się i uciekł. Obecnie trwają jego poszukiwania - dodał Retmaniak. Policjantom nic się nie stało. Mężczyźnie, który strzelał, najprawdopodobniej też nic się nie stało.
Uszkodzone zostały okna w jednym z mieszkań, a także szyby samochodów zaparkowanych w pobliżu budynku.
Na miejscu był reporter tvnwarszawa.pl - Policja prowadzi swoje działania, teren jest ogrodzony - relacjonował w czwartek wieczorem Lech Marcinczak.
Policja nie chce zdradzać, dlaczego funkcjonariusze pojawili się w mieszkaniu mężczyzny.
W piątek rano zapytaliśmy policję o poszukiwania mężczyzny. - Jeszcze nie został zatrzymany - usłyszeliśmy w komendzie.
md,PAP/pm