"Straty po zamieszkach będą ogromne"

fot. PAP/Paweł Supernak, film: Marcin Gula/tvnwarszawa.pl

fot. PAP/Paweł Supernak, film: Marcin Gula/tvnwarszawa.pl
fot

Zniszczone chodniki i przystanki. Plac Konstytucji i plac Na Rozdrożu wyglądają jak pobojowiska. Ratusz już liczy straty po zamieszkach w centrum. Straty ponisły też policja - zniszczono radiowozy - oraz media - podpalono dwa samochody TVN, zaatakowano wóz Polskiego Radia i Polsat News.

- Wiadomo, że straty będą ogromne – przyznaje w rozmowie z tvnwarszawa.pl Agnieszka Kłąb z biura prasowego Ratusza.

- Na pewno sprawdzimy zniszczenia na placu Konstytucji i placu Na Rozdrożu oraz na trasie pomiędzy tymi miejscami – precyzuje Kłąb.

Zniszczony wóz transmisyjny

A tych jest dużo, bo przez kilka godzin trwały tam zadymy chuliganów. W ruch poszły szklane butelki, kamienie, petardy i race. W ruch poszła również kostka brukowa z chodników.

- Zniszczone są przystanki, policyjne radiowozy czy znaki drogowe – wymienia przedstawicielka ratusza. Jak dodała, pierwsze szacunki powinny być znane w sobotę.

Trwa także sprzątanie centrum.

"Straty po zamieszkach będą ogromne"

Zamieszki w święto

Po południu na Marszałkowskiej i placu Konsytytucji doszło do zamieszek. Przez policyjny szpaler próbowali przedostać się najpierw uczestnicy Kolorowej Niepodległej, a potem ich oponenci. W ruch poszły butelki, race.

Policja użyła armatek wodnych i broni gładkolufowej. Potem do starć doszło także na placu Na Rozdrożu. Tam także odpalono race. Zgromadzeni zaatakowali dziennikarzy.

Na placu Na Rozdrożu chuligani, którzy towarzyszyli Marszowi Niepodległości podpalili dwa pojazdy należące do stacji TVN24: wozy transmisyjny i reporterski.

bf/mz

Czytaj także: