Kamil D. dostał pracę w jednym z kiosków przy ul. Marymonckiej. Po kilku przepracowanych miesiącach pracodawca zdecydował się zrobić inwentaryzację. Dzięki niej udało się wykryć, że z kiosku zginęło 3600 biletów.
Okazało się, że wszystkiemu winny jest Kamil D. Bilety sprzedawał klientom za połowę ceny. W ten sposób zarobił 23 tysiące złotych.
Policjanci 21-latka zatrzymali w mieszkaniu konkubiny. Jak tłumaczył pieniądze przeznaczył na utrzymanie konkubiny i dziecka.
Kamil D. przed sądem odpowie za przywłaszczenie mienia. Grozi mu do 5 lat więzienia.
bf//ec
Źródło zdjęcia głównego: ksp