Śledczy postanowili raz jeszcze zająć się sprawą kontrowersyjnego wyburzenia zabytkowej willi Granzowa w Rembertowie. Pierwsze śledztwo zostało umorzone na początku roku. Jak informuje prokuratura - przedwcześnie.
O wznowieniu postępowania czytamy w komunikacie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
"W lipcu 2017 roku Prokurator Regionalny w Warszawie po przeprowadzonej analizie sprawy Willi Granzowa uznał decyzję o umorzeniu tego dochodzenia za przedwczesną. Uzasadniając, że nie wszystkie okoliczności sprawy zostały wystarczająco zbadane. Postępowanie prokuratorskie w sprawie zniszczenia tzw. granzówki zostało wszczęte na nowo" - informują urzędnicy.
Kontrowersyjna rozbiórka
O zburzeniu willi i powstałych wokół tego kontrowersjach wielokrotnie informowaliśmy na tvnwarszawa.pl. Dom został rozebrany po tym, jak ówczesny stołeczny konserwator zabytków Piotr Brabander wydał właścicielowi - firmie Millbery - pozwolenie na demontaż budynku "cegła po cegle". Warunkiem wydania zgody było odbudowanie willi przy użyciu odzyskanego materiału.
"W rzeczywistości na plac budowy wjechał ciężki sprzęt i zburzył obiekt" - przypominają w swoim komunikacie urzędnicy resortu.
Cała sprawa wywołała burzę wśród aktywistów, miłośników zabytków, niektórych radnych i w końcu samego ministerstwa kultury. "Willa Granzowa przestała istnieć. Zniszczone zostały unikalne płytki ceramiczne, elewacje i cegły, a nawet wykopano fundamenty budynku, co uniemożliwiło jego odbudowanie zgodnie z pozwoleniem konserwatora" - podkreślają jego urzędnicy.
Zgoda konserwatora
Krytykują też Brabandera za to, że - jak czytamy w komunikacie - "rażąco naruszył prawo" i "nie podjął skutecznych czynności w momencie doniesień o wprowadzeniu sprzętu ciężkiego na teren nieruchomości, mimo że jego pozwolenie zakładało ręczne rozebranie cegieł".
Ostatecznie resort skierował sprawę do prokuratury. Podobne kroki podjęła miejska radna Aleksandra Sheybal-Rostek (PO). Śledczy wszczęli dochodzenie we wrześniu ubiegłego roku. Jednak w styczniu tego roku zostało ono umorzone.
Będą kolejna śledztwa
Teraz prokuratura regionalna wraca do sprawy. Jednak, jak podkreśla ministerstwo kultury, willa Granzowa to nie jedyny zabytek, którego zniszczeniu mają przyjrzeć się śledczy. W komunikacie urzędnicy zapowiadają, że będą nowe dochodzenia w związku "z wysoką liczbą umorzeń spraw dotyczących zniszczenia lub uszkodzenia zabytków". Nie podają jednak, o jakie obiekty konkretnie chodzi.
Wiadomo, że Prokuratura Krajowa zaleciła wszystkim prokuratorom regionalnym szczególnie wnikliwe badanie okoliczności uszkodzeń zabytkowych obiektów.
"Zwróciła się także do swoich funkcjonariuszy o konieczność gromadzenia wyczerpującego materiału dowodowego, szczegółową jego analizę oraz wzmocnienie nadzoru nad organami prowadzącymi postępowania w sprawach związanych ze zniszczeniem lub uszkodzeniem zabytków" - podkreślają pracownicy resortu.
kw/mś/jb