Równiarka zamiast nowych dróg"Wyrzucanie pieniędzy w błoto"

fot. TVN Warszawa
fot
Źródło: | Eurosport
Władze Wawra wysłały właśnie na ulice równiarkę, która ma zlikwidować doły na gruntowych drogach. W poniedziałek maszyna zaczęła pracę w Ząbkach. Do podobnej akcji szykują się też inni. Kierowcy twierdzą tymczasem, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto, bo po większym deszczu znów zrobią się dziury.

Ulica Bysławska w Wawrze. A raczej coś w rodzaju ulicy, bo po zimie trudno nawet przejechać. Na ratunek nadjeżdża równiarka.

"Byłoby gorzej"

Ale to urządzenie tylko wyrówna drogę a walec ją ubije. Dla dzielnicy jednak ważne jest, żeby można było w ogóle przejechać. - Gdybyśmy tego nie robili to byłoby gorzej. Natomiast nie jesteśmy w stanie w szybkim czasie zrobić tych dróg z prawdziwego zdarzenia – tłumaczy Andrzej Murat, rzecznik Wawra.

Taką samą taktykę obrały Ząbki. Ulica Różana w Ząbkach. Jeszcze wczoraj były wielkie doły, teraz jest w miarę równo, bo przejechała równiarka. A to dopiero początek, bo na naprawę czeka 50 km dróg.

"ćwierć środki"

- Nie stać nas na wyremontowanie wszystkich dróg w krótkim czasie i musimy się do tych ćwierć czy pół środków odwoływać - wyjaśnia Robert Perkowski, burmistrz Ząbek. Ale prognozy nie są najlepsze - operację trzeba powtarzać dosyć często. – Powinno wystarczyć na te pół roku. Zdajemy sobie sprawę, że w przypadku intensywnych opadów deszczu czasem wystarcza to na dużo krócej - nie ukrywa Perkowski.

Urzędnicy zapowiadają, że równiarek będzie więcej. Szykować na nie muszą się m.in. mieszkańcy Białołęki.

Łukasz Wieczorekran/par

Czytaj także: