Mieszkańcy Białołęki mają dość przedłużającej się przebudowy Głębockiej. Zbierają podpisy pod petycją i domagają się audytu, który wyjaśni, dlaczego termin oddania inwestycji został przesunięty z lutego na sierpień przyszłego roku.
"Do niedawna Władze Dzielnicy Białołęka, jak i firma Strabag zapewniali nas - mieszkańców Białołęki, że prace budowlane na ulicy Głębockiej wyprzedzają harmonogram i termin oddania inwestycji nastąpi w lutym 2019 roku. Okazuje się, że jednak z niewiadomych przyczyn remont ma się zakończyć dopiero w sierpniu 2019" - piszą autorzy petycji.
Pojawiła się ona w sieci 10 grudnia. W ciągu pięciu dni podpisało ją ponad 270 osób. "Domagamy się rzetelnie sporządzonego audytu, który da nam odpowiedź na pytanie: z czego wynika tak duży błąd w szacunkach terminu zakończenia prac i czy od początku taki termin był znany, a mieszkańcy Białołęki zostali oszukani? Domagamy się konkretnych wyjaśnień" - czytamy w jej treści.
Autorzy zaznaczają, że nie zgadzają się, by mieszkańcy Białołęki byli traktowani, jako "warszawiacy drugiej kategorii". Dodają też, że do podpisania petycji zapraszają zwłaszcza osoby, które chcą uczciwego zarządzania Warszawą i przejrzystości w miejskich inwestycjach.
Opóźniona inwestycja
Na remont i poszerzenie zniszczonej nawierzchni na Głębockiej mieszkańcy Białołęki czekali od dawna. Umowa z wykonawcą remontu została zawarta w październiku ubiegłego roku, prace rozpoczęły się w kwietniu. W październiku ostrzegaliśmy, że urzędnicy aktualizują harmonogram prac i nie wykluczają zmiany terminu ich zakończenia.
Miesiąc później okazało się, że termin oddania Głębockiej do użytku został przesunięty z lutego na sierpień 2019 roku. Jak czytamy w "Gazecie Stołecznej", Małgorzata Gajewska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych przekazała wówczas, że drogowcy podpisali aneks do kontraktu z firmą Strabag. Jako powód podała przedłużenie terminu zawarcia umowy z firmą Innogy Stoen Operator na przełożenie przewodów niskiego i średniego napięcia.
Zła nawierzchnia i ogromne utrudnienia
Przeciągająca się przebudowa jest ogromnym utrudnieniem dla mieszkańców Zielonej Białołęki. Zwłaszcza dla tych, których domy położone są przy osiedlowych uliczkach wokół Głębockiej. Teraz można nią przejechać tylko w kierunku Trasy Toruńskiej. Drugi pas jezdni jest całkowicie rozkopany.
Jesienią do naszej redakcji docierały też sygnały, że stan jedynej dostępnej jezdni jest zły. Na zniszczoną nawierzchnię skarżyli się nie tylko właściciele prywatnych samochodów, ale i kierowcy komunikacji miejskiej. Fakt, że pojawiają się skargi w tej sprawie, potwierdził Zarząd Transportu Miejskiego.
Jaka będzie Głębocka?
Koszt poszerzenia Głębockiej to 49 milionów złotych. Ulica zmieni się od Podwójnej do Berensona. Po zakończeniu prac będzie miała po jednym pasie ruchu w każdym kierunku. Jezdnia będzie o metr szersza niż dotychczas. Po obu stronach powstaną chodniki, będzie też nowa ścieżka rowerowa i zatoki autobusowe.
Na skrzyżowaniach z Podwójną, Sieczną, Podłużną oraz Berensona z Kątami Grodziskimi powstaną ronda. Natomiast ulica Lewandów zostanie połączona z Berensona nową drogą, przebiegającą równolegle do Głębockiej.
Zakres prac obejmuje też odwodnienia jezdni, kanalizacji sanitarnej, oświetlenia, przebudowę wodociągu, gazociągu, sieci teletechnicznej i elektroenergetycznej na całej długości drogi. Równoległe Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji buduje nową kanalizację ściekową na ulicach: Głębockiej, Berensona i Kąty Grodziskie oraz przebudowuje sieć wodociągową na Głębockiej i Berensona.
Zobacz materiały o stanie prac na Głębockiej w październiku i o problemach kierowców po rozpoczęciu remontu:
kk
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl