30-latek spieszył się do swojej dziewczyny. Przekroczył dopuszczalną prędkość i został zatrzymany przez policjantów do kontroli. Podczas niej - jak wskazują funkcjonariusze - okazało się, że mężczyzna posiada cztery zakazy prowadzenia pojazdów. Mundurowym swoje zachowanie tłumaczył zakochaniem.
W poniedziałek, 29 maja, około godziny 1.20 na ulicy Warszawskiej w Radomiu policjanci zatrzymali do kontroli audi - jego kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość o 19 kilometrów na godzinę.
- W trakcie kontroli wyszło na jaw, że kierujący nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Pomimo braku prawa jazdy mężczyzna nie pierwszy raz zdecydował się na kierowanie autem. Miał cztery aktywne zakazy prowadzenia pojazdów, ostatnie trzy wydane przez sąd w kwietniu tego roku - przekazała Dorota Wiatr-Kurzawa z Komedy Miejskiej Policji w Radomiu.
Policja: tłumaczył, że musi dojeżdżać do swojej dziewczyny
Jak podaje policja, na pytanie dlaczego mężczyzna wciąż nie stosuje się do wyroków sądu, odpowiedział, że jest zakochany i musi dojeżdżać do swojej dziewczyny.
Na miejsce została wezwana siostra mężczyzny, której policjanci przekazali auto. Kobieta oświadczyła, że już kolejny raz odbierała auto od funkcjonariuszy w związku z brakiem uprawnień brata i ewidentnie nie była z tego faktu zadowolona.
Teraz zakochany mężczyzna kolejny raz odpowie przed sądem.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock