Zgodnie z głosami mieszkańców burmistrzem Pułtuska miał zostać Krzysztof Nuszkiewicz. Tak się jednak nie stało. Jeszcze przed inauguracyjną sesją Rady Miasta został on zawieszony przez Donalda Tuska. Powód? Korupcyjny proces, który toczy się w sprawie Nuszkiewicza. Jednocześnie do pełnienia obowiązków włodarza miasta szef rządu wyznaczył Marzenę Cendrowską, która w wyborach zajęła dopiero czwarte miejsce. W mieście zawrzało.
Sesja Rady Miasta w Pułtusku rozpoczęła się niespodzianką. Na chwilę przed inauguracją w lokalnych mediach pojawiła się informacja o tym, że burmistrz elekt, wybrany przez mieszkańców 21 kwietnia, został zawieszony przez premiera Donalda Tuska.
Chodzi o wybranego w wyborach samorządowych Krzysztofa Nuszkiewicza, startującego z lokalnego komitetu. Uzyskał w drugiej turze 63,48 proc. głosów. Pokonał wówczas m.in. faworyzowanych kandydatów popieranych przez PiS i PSL, w tym także dotychczasowego burmistrza.
Szef rządu na chwilę przed sesją wyznaczył do pełnienia obowiązków włodarza miasta Marzenę Cendrowską z Platformy Obywatelskiej, która w ostatnich wyborach na burmistrza zajęła czwarte miejsce, uzyskując 7,36 proc. głosów.
"Nie wiem, jak to skomentować"
Mimo to Krzysztof Nuszkiewicz pojawił się na sesji w ratuszu. Jak podaje Radio Zet, miał przekonywać, że jest legalnie wybranym burmistrzem i zamierza złożyć przewidziane w prawie ślubowanie. Pod urzędem pojawiła się nawet grupa oburzonych mieszkańców.
"Nie wiem, jak to skomentować. Jest to niezgodne z prawem. Ja złożyłem w dniu dzisiejszym ślubowanie, dotrzymując terminów. Będę skarżył tę decyzję premiera i czekam na szybki powrót. A tak naprawdę czeka na to ponad 5 tysięcy mieszkańców, którzy wybrali mnie na burmistrza miasta Pułtusk" - powiedział Radiu Zet Krzysztof Nuszkiewicz.
Nuszkiewicz zatrzymany przez CBA
Dlaczego Donald Tusk zdecydował się na zawieszenie Nuszkiewicza? Sprawa ciągnie się od początku 2018 roku. CBA zatrzymało wówczas burmistrza Pułtuska, podejrzewając go o ustawianie przetargów. Prokuratura postawiła mu zarzuty i burmistrz na kilka miesięcy trafił do aresztu. W listopadzie 2018 r. Prokuratura Regionalna w Białymstoku wypuściła Nuszkiewicza, ale zastosowała inne środki zapobiegawcze, w tym "zakaz wykonywania czynności służbowych związanych z organizacją i przeprowadzaniem postępowań i udzielaniem zamówień publicznych". A to stanowi "przemijającą przeszkodę w wykonywaniu zadań i obowiązków burmistrza".
Proces ruszył dopiero w styczniu 2024 r. Nuszkiewicz, jako człowiek w świetle prawa niewinny, bo nieskazany żadnym wyrokiem sądu, mógł wystartować w wyborach. W 2018 r. nie zdecydował się na taki krok, ale w 2024 - tak. I wygrał.
Konsekwentnie utrzymuje, że jest niewinny.
Źródło: Radio Zet/Pułtusk24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock