122 decybele wskazały pomiary hałasu podczas wielkiego pokazu fajerwerków na Stadionie Narodowym. Organizatorzy chwalą się imponującą liczbą uczestników imprezy, tymczasem saskersi skarżą się na ogromny hałas. Specjalnie przeprowadzili i udokumentowali pomiar hałasu. - Teraz mamy czym walczyć z argumentem "przecież wcale nie było tak głośno" - tłumaczą.
Zobacz, jak wyglądał wielki pirotechniczny pokaz na stadionie.
- To zdjęcie zostało zrobione w trakcie festiwalu fajerwerków na błoniach Stadionu, gdy dokonywaliśmy pomiarów na Rondzie Waszyngtona ok. godz. 22.00. Chcemy pokazać jak najszerszemu gronu, że problemy z hałasem to nie jest coś, co sobie wymyśliliśmy, tylko realny problem, który przy takiej imprezie był do przewidzenia - mówi tvnwarszawa.pl Tadeusz Rudzki z Samorządu Mieszkańców Saskiej Kępy. Mieszkańcy zdjęcie z pomiarów opublikowali w mediach społecznościowych.
Mają "konkret"
Jak podkreślają saskersi, pomiary przeprowadzili z myślą o tym, że do tej pory pojawiały się głosy, że "hałas to rzecz względna".
- Dzięki pomiarowi mamy konkret. Może on się przydać przy rozpatrywaniu przez sąd sprawy cywilnej. Jesteśmy w kontakcie z osobami, które zainteresowane są złożeniem skargi na organizatora imprezy. Trudno powiedzieć na tym etapie więcej, bo takie sprawy byłyby zgłaszane indywidualnie przez osoby fizyczne, a nie przez samorząd - tłumaczy Rudzki.
Dodaje, że wynik pomiaru może się przydać przy dyskusjach z miastem i organizatorem przy okazji kolejnych pomysłów na podobne imprezy i "w ogóle debat na temat uciążliwości", jakie tworzą niektóre imprezy organizowane na lub obok Stadionu.- Teraz mamy czym walczyć z argumentem "przecież wcale nie było tak głośno" - zapewnia.Co wskazał pomiar?Czy organizatorzy przekroczyli dopuszczalne normy?- Te normy określa rozporządzenie Ministerstwa Środowiska. W godzinach 6.00-22.00 dopuszczalne jest 55 dB, natomiast między 22.00 a 6.00 - 45 dB - tłumaczy w rozmowie z tvnwarszawa.pl Alina Szklaruk z fundacji "Koalicja: Ciszej, proszę!".Co więc wykazał pomiar przeprowadzony przez sąsiadów stadionu?- Wskazał trzy liczby - 122 dB, czyli maksymalną wartość chwilową poziomu dźwięku, 99,5 dB maksymalny średni dźwięk w czasie mierzenia i 55,2 dB, czyli minimalną średnią wartość w czasie mierzenia - mówi Szklaruk.Jak zapewnia, nawet biorąc w tym przypadku wskazania minimalne, zostały przekroczone wielkości bezpieczne dla zdrowia, a podczas samych pokazów pirotechnicznych - niemal trzykrotnie.
Mają dość
Na razie mieszkańcy nie podjęli decyzji, w jaki sposób wykorzystają te wyniki. - Prawdopodobnie poszczególni mieszkańcy będą chcieli zgłaszać sprawę na policję, a w dalszej kolejności do sądu - tak było w przypadku Warsaw Orange Festival - mówi Rudzki.
- Dostawaliśmy sporadyczne zgłoszenia dotyczące zakłócenie ciszy nocnej. Impreza przebiegła spokojnie, bez incydentów, nie ma zatrzymanych - mówiła nam dzień po pokazie podinspektor Magdalena Bieniak z biura prasowego stołecznej policji.
To z powodu niezadowolenia mieszkańców ze Stadionu zniknął festiwal Orange Warsaw Festival. - Wielokrotnie dawaliśmy wyraz naszego niezadowolenia temu, co odbywa się na stadionie. Jesteśmy tym wszystkim zmęczeni: hałasem, okrzykami entuzjazmu dochodzącymi z obiektu. Tym, że my mieszkańcy podczas takich imprez nie mamy, gdzie zaparkować własnych samochodów – tłumaczyła przed imprezą Teresa Skupień z Towarzystwa Przyjaciół Saskiej Kępy.
Jak zapewnia operator stadionu, stara się robić wszystko, by być jak najmniej uciążliwym sąsiadem dla Saskiej Kępy.
CZYTAJ WIĘCEJ O PROTESTACH MIESZKAŃCÓW.
Sobotni pokaz fajerwerków nad Stadionem Narodowym: kś/sk
Pokaz nad Narodowym
Źródło zdjęcia głównego: fot. PAP/ Paweł Supernak// Samorząd Mieszkańców Saskiej Kępy