- Odezwał się alarm przeciwpożarowy. Musieliśmy więc ewakuować stację – poinformował Krzysztof Malawko, rzecznik Warszawskiego Metra. Na miejsce wezwano straż pożarną.
- Około godziny 7:11 zostaliśmy poinformowani o zwarciu instalacji na stacji metra Młociny. Pożar zauważono na monitoringu. Na miejsce pojechały dwa zastępy straży pożarnej. Stacja jest zamknięta do odwołania - wyjaśniał Grzegorz Trzeciak ze straży pożarnej.
Poważne utrudnienia
Składy kursowały od stacji Kabaty do stacji Słodowiec. – Tu niestety są tylko dwa tory do zawracania, więc pociągi kursują z opóźnieniem – wyjaśniał rzecznik metra. Z kolei od stacji Słodowiec do stacji Wawrzyszew wprowadzono ruch wahadłowy.
Około godz. 8.30 stacja Młociny została otwarta, ale nadal są utrudnienia. - Wydłużyliśmy ruch wahadłowy na trasie Słodowiec - Młociny. Tam na drugim torze trwa naprawa uszkodzeń po pożarze - tłumaczy Malawko.
Wstępnie metro informowało, że prace mogą zakończyć się po godz. 9. Później, że naprawa może potrwać nawet do godz. 12.
Normlany ruch udało się przywrócić około godz. 10.30.
fot
Pożar na stacji Młociny
Niewielki, ale uciążliwy pożar
Przyczyną kłopotów była instalacja uziemiająca. - Ona się nie tyle zapaliła, co tliła się izolacja. Ze względu na bezpieczeństwo pasażerów, musieliśmy jednak zastosować takie środki: ewakuować pasażerów i zamknąć stację. To nie był duży, ale niestety uciążliwy pożar - mówi rzecznik Metra.
Przesiadają się do autobusów
Pasażerowie, którzy zostali ewakuowani ze stacji Młociny ruszyli do autobusów. - Pasażerowie mogą dojechać do najbliższej stacji - Wawrzyszew autobusami linii 156 i 184 - podpowiadał pracownik infolinii Zarządu Transportu Miejskiego.
Mapy dostarcza Targeo.pl
par