Pożar hali na Żeraniu. "Dużo materiałów palnych, potrzebny ciężki sprzęt"

Potrzebny będzie ciężki sprzęt
Źródło: TVN24
Strażacy dogaszają pożar, który wybuchł w hali magazynowej na Żeraniu. Częściowo zawaliła się konstrukcja budynku. Sytuacja jest już opanowana, jednak na miejscu wciąż pracuje około 150 strażaków. Przyjechał też ciężki sprzęt.

Kłęby czarnego dymu nad Żeraniem od rana przykuwały uwagę mieszkańców.

Ewakuacja z hali

Jak przekazała redakcji Kontaktu 24 podkomisarz Paulina Onyszko z komendy rejonowej policji, zgłoszenie wpłynęło o godzinie 8.23.

- O godzinie 8.15 załączył się alarm, administrator zarządził ewakuację. Doszło do pożaru hali przemysłowej przy ulicy Annopol 3. Ewakuowano około 100 osób, na miejscu są służby oraz karetki pogotowia - wyjaśniła Onyszko.

Informacje o pożarze potwierdził również starszy aspirant Łukasz Płaskociński z biura prasowego Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie. - Pożar wybuchł w hali magazynowej z artykułami spożywczymi - sprecyzował.

Jak zaznaczył z kolei młodszy brygadier Karol Kierzkowski z PSP, hala magazynowa jest w 70 procentach objęta pożarem, stąd trudno będzie powstrzymać ogień. W akcji wzięło udział 50 jednostek straży pożarnej i 160 strażaków.

Pożar wybuchł w hali magazynowej. Ale zagrożona była również sąsiadująca z nią hala, w której mieści się centrum danych firmy T-Mobile. To spowodowało utrudnienia w korzystaniu z usług tej sieci.

Część hali zawaliła się

Na Żerań przyjechało między innymi laboratorium chemiczne, które badało powietrze pod kątem toksyczności.

Jak informował nasz reporter, na miejsce podjeżdżają kolejne pojazdy, między innymi z ościennych powiatów. - Ratownicy gaszą halę, ale też bronią okolicznych budynków przed przedostaniem się na nie ognia - relacjonował po godzinie 12 Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl, który był na miejscu. Na antenie TVN24 mówił, że część hali już się zawaliła.

Po godzinie 14 reporter TVN 24 relacjonował, że akcja strażaków wciąż trwa. – 150 strażaków walczy z ogniem, co oddaje skalę gigantycznego pożaru – mówił Mateusz Półchłopek.

Z kolei straż pożarna podała, że na miejscu jest też ciężki sprzęt, który służy do "rozciągania elementów konstrukcji". – Wszystko po to, żeby dostać się do wnętrza hali, gdzie jak zauważyliśmy, jest bardzo dużo materiałów palnych. Działania będą kontynuowane w przybliżeniu przez około 12 godzin, może dłużej. To zależy jak szybko udana nam się dotrzeć do wszystkich źródeł ognia – mówił na antenie TVN24 rzecznik strażaków.

Policjanci będą wyjaśniać okoliczności zdarzenia, wypowiedzieć będzie musiał się również biegły z zakresu pożarnictwa.

CZYTAJ WIĘCEJ O NAJNOWSZYCH WYDARZENIACH NA TVNWARSZAWA.PL

Pożar hali na Żeraniu

Akcja gaśnicza na Żeraniu

WIĘCEJ ZDJĘĆ TAKŻE NA KONTAKT 24

Mapy dostarcza Targeo.pl

ran/est/PAP/kab/pm

Czytaj także: