Porzucony na Bielanach mercedes na holenderskich numerach najprawdopodobniej trafi na aukcję - poinformował rzecznik warszawskiego ratusza. Rzeczoznawca wycenił auto na około 60 tysięcy złotych.
Mercedesa przejęła kilkanaście miesięcy temu straż miejska. - Dostaliśmy sygnał od mieszkańców Bielan o pozostawionym mercedesie na holenderskich numerach. Po sprawdzeniu okazało się, że nie jest kradziony i nie widomo do kogo należy - wyjaśniał na ostatniej sesji radnym zastępca komendanta straży miejskiej, Zbigniew Włodarczyk.
Rozesłali wici
Strażnicy odholowali samochód na swój parking i zaczęli poszukiwania właściciela. Bez powodzenia. - Wysyłaliśmy zapytania do Holandii i do całej Unii Europejskiej, ale nie przyniosły oczekiwanego skutku. Nie odnalazł się właściciel - rozkłada ręce Włodarczyk.
Może nie być tak łatwo
W tej sytuacji auto zakwalifikowano jako... wrak. I na podstawie uchwały rady miasta tydzień temu samochód przeszedł na własność Warszawy. Do dziś nie wiadomo było, co stanie się z mercedesem, który choć ma swoje lata (to rocznik 2004), prezentuje się całkiem nieźle. Okazało się, że prawdopodobnie auto będzie wystawione na aukcji, a pieniądze uzyskane ze sprzedaży zasilą kasę miasta.
Takie rozwiązanie może nieść za sobą jednak kłopoty - mówiła reporterka Marta Klos w programie "15.00 Na żywo" w TVN24. Jak tłumaczyła, zdaniem ekspertów podstawowym problemem jest brak dokumentów samochodu, a to oznacza, że auta nie da się zarejestrować. Ewentualny nabywca może za to skorzytać z poszczególnych części mercedesa.
ec/ran//mz
Źródło zdjęcia głównego: | Fragment teledysku do utworu "Anaconda"