Policja wyłapała, sąd wypuścił

fot. TVN 24
fot
Źródło: | Fakty po południu TVN24
Pół roku temu grupa pseudokibiców napadła na kibiców wracających pociągiem z meczu. Policja wyłapała chuliganów, niektórym postawiono zarzuty zagrożone karą 15 lat więzienia. Sąd zdecydował jednak o pozostawieniu ich na wolności - informuje tvn24.pl.

Chodzi o zdarzenie z listopada 2010 roku. Wówczas na stacji PKP Warszawa Płudy grupa pseudokibiców napadła na kibiców Legii oczekujących w stojącym na peronie pociągu.

Chuligani użyli maczet, kijów bejsbolowych, rozpylono też gaz łzawiący i zdemolowano pociąg. Jedna osoba z rozciętą nogą trafiła do szpitala, pozostali mieli ogólne potłuczenia.

Policja zatrzymała 13 osób związanych z incydentem. Kolejnych pięciu - przed kilkoma dniami. Części z nich przedstawiono zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznych narzędzi, za co grozi kara więzienia do 15 lat.

Bez aresztu dla chuliganów

Policja wystąpiła do prokuratury o areszt, ale jak dotąd podejrzani pozostają na wolności. - Przedstawiono im konkretne zarzuty. Napadli na inne osoby. To świadczy o tym, że osoby te mogą być niebezpieczne - tłumaczy Maciej Karczyński z Komendy Stołecznej Policji.

Czytaj tez na tvn24.pl

tvn24.pl//jk/tr//par

Czytaj także: