Najtragiczniejsze w skutkach wypadki wydarzyły się w Wielki Piątek. W pierwszym, w Górze Kalwarii, zginął 85-letni mężczyzna. - Pchał wózek inwalidzki, na którym siedziała jego żona. Małżeństwo chciało dostać się na drugą stronę jezdni. Na drodze był korek. Pojazdy stały jeden za drugim. 85-latek postanowił przejść przed tirem, w miejscu niedozwolonym - poinformował Jarosław Sawicki z policji w Piasecznie.
Kiedy starsze małżeństwo znalazło się na jezdni, samochody ruszyły. - Oboje znaleźli się przed tirem. Kierowca najprawdopodobniej nie zauważył że ktoś przechodzi przed jego maską. 85-latek zdążył tylko odepchnąć kobietę na wózku, a sam znalazł się pod kołami ciężarowego pojazdu - dodał Sawicki.
W drugim śmiertelnym wypadku zginął 39-letni mężczyzna. - Kierujący quadem wypadł na łuku drogi w miejscowości Siedliska. Jego pojazd przewrócił się, a mężczyzna wypadł na jezdnię i uderzył głową w krawężnik. Najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze - poinformował policjant z Piaseczna.
Nietrzeźwi kierowcy i rowerzyści
Oprócz dwóch śmiertelnych wypadków, na drogach stolicy i okolic odnotowano 11 innych zdarzeń, w których ucierpiało 15 osób. Osiem z nich miało miejsce w samej Warszawie.
Policjanci ze stolicy i okolic zatrzymali też 28 nietrzeźwych kierowców. Jeden z nich, spowodował groźnie wyglądającą kolizję pod Wołominem. O kolizji hondy i audi, o której poinformowali nas użytkownicy Kontaktu24, pisaliśmy w sobotę na tvnwarszawa.pl.
Oprócz kierowców, na jazdę po wypiciu alkoholu decydowali się rowerzyści. Funkcjonariusze zatrzymali cztery takie osoby w stolicy i dziesięć w sąsiednich powiatach.
md/pm