Kierujący fordem najpierw skosił latarnię, a później wjechał w przystanek autobusowy. Podróż zakończył w zaspie śniegu. Uszkodzona latarnia przewróciła się na zaparkowany obok samochód.
- Kierowca forda 60 letni Wiesław M. był pijany. Miał 1,6 promila alkoholu we krwi - powiedział Mariusz Mrozek z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji.
bf/ec
Źródło zdjęcia głównego: | derapete.it